Sporo emocji wywołała ubiegłotygodniowa konferencja poświęcona Nocy Muzeów, zorganizowana w Muzeum Okręgowym w Koninie. Za sprawą wypowiedzi jego wicedyrektora Andrzeja Głaza, który żalił się, że odkąd w tę akcję włączyły się inne lokalne placówki kulturalne, frekwencja w muzeum jest wtedy dużo niższa. Oświadczenie w tej sprawie wystosował Lech Stefaniak, dyrektor konińskiego muzeum.
– Ludzie mają do wyboru mnóstwo atrakcji. A poza tym jesteśmy jednak położeni troszeczkę poza miastem. Jest tutaj jednak tylko dostęp dla osób, które mają własne środki lokomocji. Pamiętamy, że przy pierwszych Nocach Muzeów mieliśmy załatwiane specjalne dowozy. Autobusy jeździły także, żeby można było ludzi przywozić za darmo i odwozić – powiedział 12 maja zastępca dyrektora muzeum. – My jako muzealnicy nie bardzo jesteśmy zachwyceni taką formą, bo każdy moje swoje atrakcje pokazać w innym terminie, bo właściwie to jest nasze święto.
Według Lecha Stefaniaka informacja, jaka ukazała się między innymi na stronie „Przeglądu Konińskiego” mogła sugerować, że Muzeum Okręgowe krytycznie ocenia włączenie się wszystkich instytucji kultury w to przedsięwzięcie. – Tak oczywiście nie jest – wyjaśnia dyrektor Muzeum Okręgowego w Koninie.
Czy rzeczywiście sugerowała? Po prostu w informacji pojawił się komentarz Andrzeja Głaza (cytowany w tym tekście wcześniej). – Mamy podpisane z miejskimi instytucjami Porozumienie o współpracy, co roku współdziałamy przy okazji różnych imprez, podchodzimy do naszych potrzeb i oczekiwań z ogromną życzliwością – napisał Lech Stefaniak. – Do interpretacji słów zastępcy dyrektora Andrzeja Głaza zabrakło odrobiny humoru, z uśmiechem trzeba przecież traktować oczywiste stwierdzenie, że z latami do pomysłu ogólnopolskiej Nocy Muzeów dołączały kolejne instytucje, stowarzyszenia itd., jak bywa zwykle w przypadku każdego trafnego, z powodzeniem realizowanego pomysłu.
Dyrektor Stefaniak osobiście cieszy się, że jest taka noc, kiedy Konin pokazuje swój kulturalny potencjał, kiedy można odwiedzić kilka bardzo różnych placówek. – Uważam, że jest jeszcze kilka co najmniej okazji, by mieszkańców naszego miasta zachwycić wspólnymi działaniami na znakomitym poziomie – dodaje dyrektor konińskiego muzeum.