Na zlecenie Starostwa Powiatowego powstał niedawno raport z wykonania programu ochrony środowiska w minionych latach. Nie mogło w nim zabraknąć informacji o prawdziwej bombie znalezionej w ubiegłym roku w konińskiej ziemi, czyli beczkach z Depauli i Przyjmy.
Jak pamiętamy, w maju ubiegłego roku, z ziemi wydobyto ponad 700 beczek z toksycznymi, w tym i rakotwórczymi substancjami. Sprawą składowania niebezpiecznych odpadów w żwirowiskach w Przyjmie i Depauli zajęła się wtedy konińska prokuratura, Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska czy Okręgowy Urząd Górniczy. Minęło ponad pół roku. Co udało się ustalić? Jak informuje raport starostwa, po przeprowadzonych oględzinach stwierdzono obecność metali ciężkich, ropopochodnych, natomiast nie stwierdzono ich poza granicami wyrobiska. Dlatego też swoje postępowanie umorzyła Prokuratura Rejonowa. Marszałek cofnął jednak koncesję na wydobycie z obu złóż. Jak podaje raport, teraz ostatnim etapem jest ruch wojewody, który ma prawdopodobnie przejąć obowiązki, jeśli chodzi o sfinansowanie unieszkodliwiania odpadów. Na dziś nie ma jednak jeszcze decyzji w tej sprawie.