Portal Przegląd Koniński to wiadomości lokalne z Konina i okolic. Konin, Słupca, Koło i Turek.
Przypomnijmy, że grupa radnych miejskich w czerwcu złożyła u przewodniczącego rady Tadeusza Wojdyńskiego wniosek o odwołanie z funkcji szefa komisji edukacji, kultury i sportu Tomasza Andrzeja Nowaka. Pod wnioskiem podpisali się wtedy Jakub Eltman, Barbara Musiał, Emilia Wasielewska, Maciej Ostrowski, Monika Kosińska, Wiesław Wanjas, Monika Lis i Marek Cieślak. To radni z różnych opcji politycznych.
Dzisiaj radni odwołali Tomasza Andrzeja Nowaka. Nim jednak do tego doszło padły słowa, których bez wątpienia nie chcieli słyszeć mieszkańcy Konina. I to z obu stron. – To, że zachował się w 2019 roku jak szczur, nie będzie miało wpływu na moje zachowanie. Jest to taki trochę narcyzm ze strony pana Nowaka. Co do roli przewodniczącego komisji, nie jest on podległy urzędnikom, przynajmniej nie powinien być. Powinien walczyć o pewne sprawy, jeśli chodzi o sport, kulturę i oświatę w tym mieście. Że są tu takie zarzuty, to już może sprawa charakteru. My go nie zmienimy, bo podobno charakter zmienia się co 7 lat. Może trzeba będzie jeszcze poczekać. Może jest w tym wina radnych, że nie potrafili go troszeczkę tego ukrócić i uporządkować na początku – mówił radny Jarosław Sidor.
Głos zabrał też Jakub Eltman, który mówił, że informował Tomasza Andrzeja Nowaka, że zostanie odwołany. – Wystarczyło może przeprosić panią dyrektor Kulczyńską i może inaczej byśmy do tego tematu podeszli. Sposób prowadzenia komisji wielu radnym się nie podoba. Należy przyjąć to, że wolą rady jest, by komisje prowadził ktoś inny. Oczekujemy innego prowadzenia obrad. Nie jest to publiczne napiętnowanie twojej osoby jako radnego. Gratuluję ci wszystkich sukcesów, które wymieniasz, które osiągasz, załatwiasz, bo to kawał dobrej roboty dla mieszkańców Konina – mówił. Mocnym zarzutem było to, że Tomasz Andrzej Nowak jest kandydatem do sejmu i w ten sposób robi sobie kampanię.
Odpowiedział na to Tomasz Andrzej Nowak. – Na nic się z Jakubem nie umawiałem, sobie chłopak wymyśla w tym momencie. Złożył wniosek o odwołanie mnie. Latał, zbierał podpisy, wiem do kogo i kiedy. Chciał się wkupić do klubu, bo wiedział, że dostanie miejsce na liście. A Monice Kosińskiej i drugiej koleżance nie przeszkadza, że robią sobie kampanię. Tak to trochę wygląda Jakub, wiesz. Musisz jeszcze trochę pożyć i wtedy będziesz inaczej patrzył na to co robią radni i to co się tutaj dzieje. Potwierdza się to, że zostałeś fajnie wykorzystany. Rzeczywiście z tego grona, co podpisało, złożyli to zaraz po absolutorium wiedząc, że ja startuję w wyborach. Sugerujesz że prezydenci wywierają na mnie jakieś naciski? Nie. Nie wywierają. Bo pewnych rzeczy bym tak nie poruszał jak poruszam. Uważaj, co mówisz. Ty też jesteś od różnych osób zależny, ale uważaj, bo już tu w radzie byli tacy, co im się wydawały różne rzeczy i życie im się różnie potoczyło – stwierdził Tomasz Andrzej Nowak.
O swoich spostrzeżeniach mówiła też radna Urszula Maciaszek. – Myślałam, że dzisiaj nie będziemy musieli tutaj prowadzić takich dyskusji, bo one nie należą do fajnych. Zastanawiam się, bo rozmawiamy 15 minut i nic do pana nie trafia. Gdzie kończy się u pana brak pokory, a zaczyna chamstwo? Wszyscy mówimy tutaj, że komisje prowadzone przez pana były niemerytoryczne. Był chaos, ponieważ pan wtrącał, nie dążył do rozwiązania tematów. Rozmawiając z radnym Wanjasem, pan manifestacyjnie żegna się z osobami na sali i wychodzi. To nie przystoi przewodniczącemu komisji kultury. Ja bym sobie życzyła innego przewodniczącego kultury. Niestety, często panu komunikowaliśmy, że tak nie wolno. A to co się od miesiąca pokazało się w przestrzeni miasta, że pan nam teraz zrobi rzeźnię i pokaże, to ja się zaczęłam pana bać. Czy oby wszystko jest na pewno w porządku? – pytała. – Chcecie ze mnie jakiegoś raroga zrobić? No ludzie. Odwołujcie mnie i koniec. Nie ciągnijmy tego. Nich rada podejmie decyzję – mówił Tomasz Andrzej Nowak. – To pan przedłuża dyskusję – stwierdził prowadzący obrady Wiesław Steinke.
Głos zabrał także radny Jacek Kubiak. – Wiarygodność twoja jest zerowa, bo miasto i mieszkańcy mogli dużo więcej skorzystać, a ty poszedłeś na swoją kieszeń. W roku 2018 miałeś zarobki 36 tysięcy, a już w roku 2019 jak ta sytuacja powstała miałeś 65 tysięcy i 6.400 zlecenia MZGOK, 2020 – z PGKiM 79 tysięcy, MZGOK – 20 tysięcy. Wstyd mi jest panie Nowak, że radny Konina kłamie w oczy, że się nie sprzedał za nędzne grosze. Wiarygodność musi być radnego, a pan gdzie ma tę wiarygodność w stosunku do radnych, gdzie pan latał jak z pieprzem, żeby odwołać pana Steinke. I co pan zrobił? Na korytarzu załatwił cały temat. Bardzo nieładnie. Z gestem mógł pan odejść, ale musiałem to powiedzieć – mówił radny. – Jacku, osobą najbardziej zainteresowaną odwołaniem byłeś ty. I wszyscy to wiedzą – dodał Tomasz Andrzej Nowak i pytał radnego czy z jego rodziny nikt nie pracował w spółkach, urzędzie czy innych instytucjach miejskich.
Ostatecznie radni zdecydowali o odwołaniu Tomasza Andrzeja Nowaka 13 głosami za, wstrzymało się 4, przeciw było 3 (Tadeusz Piguła, Jarosław Sidor i Tomasz Andrzej Nowak). Przewodniczącym komisji edukacji, kultury i sportu został radny Tadeusz Piguła.
