Rozpoczął się remont fontanny przed Konińskim Domem Kultury. – Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to za dwa miesiące na cokole zobaczymy znajomą figurę konia – symbol naszego miasta – zapowiada Piotr Korytkowski w mediach społecznościowych.
Fontanna została zniszczona w październiku ubiegłego roku fontanna z koniem na skwerze nazywanym „konińskim Ciechocinkiem”. Zostanie naprawiona, a złożą się na to miejskie spółki przekazując darowiznę w kwocie 141 tysięcy złotych.
W czerwcu zapadł wyrok w tej sprawie bez udziału miasta (czyli bez strony poszkodowanej), bo sąd od samego początku kierował korespondencję pod niewłaściwy adres, czyli na plac Niepodległości 1 a nie na plac Wolności 1, gdzie znajduje się magistrat. 7 lipca radca prawny urzędu dowiedział się o wyroku i zakończeniu sprawy, a 10 lipca złożył wniosek o doręczenie odpisu wyroku na prawidłowy adres miasta, co sąd zrobił 13 lipca. Dwa dni później radca prawny konińskiego magistratu zwrócił się o przywrócenie terminu do złożenia wniosku o sporządzenie uzasadnienia wyroku na piśmie. 24 września sąd rozpatrzył wniosek uznając między innymi, że pisma od samego początku kierowane były pod niewłaściwy adres urzędu miejskiego, więc uchybienie nastąpiło z przyczyn od miasta niezależnych. Z tych między innymi powodów sąd uznał, że wniosek pełnomocnika magistratu zasługuje w pełni na uwzględnienie i postanowił o przywróceniu Koninowi terminu do złożenia wniosku o uzasadnienie wyroku.
Przypomnijmy, że sprawca, czyli 23-letni mężczyzna, dostał karę grzywny w wysokości 1.000 zł, zobowiązanie do naprawy szkody wpłacając na rzecz miasta 5.600 złotych (co zrobił), musiał także pokryć koszty postępowania. Miasto Konin obecnie czeka na doręczenie pisemnego uzasadnienia wyroku. Gdy to się już stanie, i po zapoznaniu się z jego treścią, magistrat podejmie decyzję co do dalszego postępowania w sprawie.
Równolegle prowadzone będą prace. Jak zapowiedział dzisiaj w mediach społecznościowych prezydent Konina, remont fontanny się rozpoczął. I jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, za dwa miesiące na cokół wróci figura konia.
zdj. Facebook/Piotr Korytkowski