Kawę początkowo uznawano – i tutaj się pewnie zdziwicie – za napój szatański. Polubił jej smak, aromat i pobłogosławił papież Klemens VIII. Do Polski trafiła wraz z wojskami Jana III Sobieskiego, powracającego spod Wiednia. W celu przedłużenia przydatności kawy do spożycia, od końca XIX wieku, pracowano nad sposobem jej produkcji i tak powstała kawa rozpuszczalna. Stało się to całkiem niedawno, bo w latach 30 XX wieku. Uwaga: kawa rozpuszczalna w swoim składzie zawiera dwa razy więcej kofeiny niż tradycyjnie mielona.
Na podstawie szeroko zakrojonych badań, które obejmowały pół miliona mieszkańców w dziesięciu krajach Europy i USA stwierdzono, że kawa chroni przed chorobami układów krążenia i pokarmowego, ponieważ zawarte w niej związki dobroczynnie wpływają i usprawniają pracę wątroby oraz systemu immunologicznego. Według też tych najnowszych badań korzyści płynące z regularnego wypijania kawy odniosły osoby, które wypijały jej co najmniej trzy filiżanki dziennie. Zespół uczonych pod kierunkiem dr. Marca Guntera z Międzynarodowej Agencji Badań nad Rakiem był również zdania, że na tak pozytywny efekt nie ma też wpływu sposób, w jaki przygotowuje się napój i czy zawiera on kofeinę czy nie. Drugie zaś badanie przeprowadzili naukowcy ze Stanów Zjednoczonych. Wykazali, że picie kawy służy zdrowiu, a konkretnie chroni przed chorobami serca, nowotworami, udarem, chorobami układu oddechowego, nerek oraz cukrzycą. Jak zauważyli u osób, które wypijały jedną filiżankę kawy dziennie, ryzyko przedwczesnej śmierci było mniejsze nawet o 12 proc., a u innych, którzy wypijali dwie, trzy filiżanki ryzyko malało o 18 procent.
Ile wypijać filiżanek kawy dziennie, aby mieć realny wpływ na własne zdrowie?
Badacze byli też zgodni, iż wbrew wcześniejszym opiniom, kawę mogą i powinni pić wszyscy i to bez względu na wiek. Dowiódł tego dr Michael Yassa, neurolog z University of California w Irvine, który utwierdzał w przekonaniu, że chroni ona przed chorobą Alzheimera i Parkinsona oraz depresją, a także poprawia pamięć długoterminową. Z jego doświadczenia jednak wynika również, że zdrowotne działanie ma kawa, ale ta zawierająca w składzie kofeinę. Wyniki przytoczonych badań potwierdzają także wnioski z wcześniejszych analiz, bowiem prof. Frank Hu z Harvard T.H. Chan School of Public Health wykazał, że ludzie, którzy wypijają 3-5 filiżanek napoju dziennie, rzadziej zapadają na choroby sercowo-naczyniowe, cukrzycę typu 2 i zaburzenia neurologiczne. Jak donoszą źródła, uczony przeanalizował wyniki różnych, dotychczasowych badań, a obejmowały one łącznie prawie 210 tysięcy osób i trwały ponad 30 lat. Na ich podstawie stwierdził, że kawa zawiera związki, które zmniejszają oporność komórek na insulinę i działają przeciwzapalnie, czyli chronią przed cukrzycą i chorobami serca.
Co kryje w sobie ziarno kawy?
Czy zastanawialiście się kiedyś, czego jest źródłem? Wiemy już, że zawiera kofeinę, ale na tym nie koniec. Gram tego świeżego nasiona – pochodzącego z wiecznie zielonego krzewu w Etiopii – zawiera 3-5 proc. wody, 3-6 proc. związków mineralnych, ok. 50 proc. węglowodanów, 13 proc. białka, 10 proc. tłuszczów, nielicznych witamin i 4 proc. kwasu chlorogenowego inaczej garbnika. Ziarna kawy poddane obróbce tracą też wartości kaloryczne.
Do czego jeszcze jest wykorzystywana kofeina?Bywa składnikiem wielu leków przeciwbólowych. W odpowiednich dawkach zwiększa również sprawność myślenia, skraca czas reakcji, ułatwia koncentrację oraz eliminuje zmęczenie i senność.
Czy to żart? Kawa lekiem na kacaI takie zadanie spełnia kawa, gdy podamy ją ze skórką cytryny. We Włoszech ta forma serwowania napoju jest dobrze znana. A jakie towarzystwo jeszcze lubi? Do tej z ekspresu doskonale pasują syropy. Wybór jest indywidualny i zależy od osobistych upodobań. Można także dodać szczyptę cynamonu, w chłodne dni parę goździków albo trochę wanilii.