Konin to wyspa PO otoczona PiS-em. I ma przechlapane. Wiadomo, kto rządzi w kraju, więc poseł PO Tomasz Nowak nic tam nie może. Co prawda w Poznaniu najważniejszy głos ma PO, ale w sejmiku wojewódzkim, z Konina, dominują radni PiS-u, których głos niewiele znaczy. Miasto pozostaje w takim imadle, że trzeba tylko kwiczeć.
Po długich bojach przewodniczącą sejmiku została Małgorzata Waszak wybrana w Koninie, ale od wielu lat mieszkająca w Poznaniu. Miasto nie dostąpiło zaszczytu, aby mieć swojego wicemarszałka, chociaż z Kalisza jest dwoje, przedstawiciela ma też Piła.
Konin coś znaczył, gdy miał kopalnie i elektrownie, ale teraz są one zamykane. Nie do końca wierzę marszałkowi województwa Markowi Woźniakowi (rodem z Kalisza), że Poznaniowi zależy na restrukturyzacji regionu. I mają to robić ludzie z Poznania, Kalisza i Piły? W czym kandydaci z Konina byli gorsi?
Należy się spodziewać, że po wyborach samorządowych, za rok, w sejmiku województwa nadal będzie rządzić PO, może ze wsparciem PSL-u, jak teraz, Hołowni czy Lewicy. Jeśli tak się stanie, w fotelu marszałka ponownie zasiądzie Marek Woźniak. Do sejmu raczej nie pójdzie, a do Brukseli, gdzie chciał, mu się nie udało. Czyli Konin znów będzie grzać miejsce w oślej ławce?
Jedyna szansa, to wydrzeć Poznaniowi to, co regionowi się należy. Czyli ulokować w sejmiku swoich radnych, którzy mogliby powalczyć o pierwszą ligę, stanowiska przewodniczących i wicemarszałków. I muszą to być kandydaci PO, bo PiS pozostanie nadal w opozycji i to, że Zofia Itman miała najlepszy wynik, nic nie znaczyło.
W poprzednich wyborach liderem konińskiej listy był Maciej Sytek spod Pobiedzisk, niedaleko Poznania (sic). Teraz już tak nie będzie. Zresztą wtedy przegrał o czternaście głosów z Małgorzatą Waszak, którą ulokowano na trzeciej pozycji, ale ona wycofuje się z polityki.
Oto lista kandydatów PO do sejmiku wojewódzkiego…
Już się rozpędziłem, ale przecież to nie ja ją ogłoszę. Tym bardziej, że jeszcze sporo się na niej zmieni...