Na pewno nie teraz tylko w przyszłym roku ma być naprawiana nawierzchnia ulicy Letniej w Gosławicach. Zadeklarował to podczas spotkania z mieszkańcami wiceprezydent Paweł Adamów. – W imieniu miasta przepraszam, że tak wyszło – mówił o tym, co zrobił tam Zarząd Dróg Miejskich, czyli położył asfalt na kawałku drogi w taki sposób, że teraz deszczówka wlewa się ludziom na posesje.
Spotkanie na ulicy Letniej z zastępcą prezydenta zainicjował radny Jarosław Sidor, którego oburzyło to, co zostało wykonane na ulicy Letniej przez konińskich drogowców. Zresztą mieszkańcy też, mówiąc delikatnie, byli zaskoczeni tym, jak „naprawiono” im ulicę. – My od 25 lat czekamy tutaj na drogę – mówił jeden z mężczyzn.
Kiedy mieszkańcy zobaczyli tam drogowców, ucieszyli się, bo liczyli, że poprawią się warunki przy ich domach. Radość jednak nie trwała długo, bo asfalt został położony tylko kawałkiem, a poza tym w taki sposób, że po opadach deszczu, woda wlewa się teraz na niektóre posesje. – Nakładka asfaltowa powinna być położona po jednej i drugiej stronie ze spadkiem do środka, tak by woda miała możliwość spłynąć – mówił radny Jarosław Sidor. Oczekiwałby, tak jak i mieszkańcy, że to zostanie zrobione teraz, jednak ich nadzieje rozwiał wiceprezydent Paweł Adamów. Ma to być naprawiane w przyszłym roku, bo w tym w kasie jest… zero. – W imieniu miasta przepraszam, że tak wyszło – powiedział o tej „inwestycji” na Letniej. Jak przyznał, nie wiedział, że będzie ona realizowana. – Uczciwie powiedziałem mieszkańcom, że nie mamy pieniędzy, żeby teraz na to zareagować – mówił nam Paweł Adamów. To kwestia przyszłego roku. – Przebudowa nie będzie jakoś ogromnie kosztowna. Jest tu trochę studzienek do obniżenia. Z jednej i drugiej strony trzeba zrobić powłokę asfaltową, która skieruje do środka wodę. I wtedy problemy w tym zakresie się rozwiążą – stwierdza wiceprezydent Konina.
Ile teraz miasto wydało na to zadanie, które trzeba poprawiać? Paweł Adamów mówi, że około 50 tysięcy złotych. Złożył też deklarację na przyszłość. – Przypilnujemy, żeby nie było więcej takich inwestycji, które narobią mieszkańcom więcej kłopotów niż pożytku – powiedział wiceprezydent Konina.