Dwie kolejne rodziny z Konina pomyślnie przeszły cykl przygotowania do pełnienia roli rodzin zastępczych. Dziś w konińskim MOPR-ze otrzymały specjalny certyfikat. – Cieszymy się, że w tym mieście są ludzie, którzy mają największe serce dla dzieci poranionych – mówiła Anna Kwaśniewska, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.
Jolanta Szwacińska zdecydowała się na założenie zastępczej rodziny zawodowej. Dziś pod opieką ma 4-letniego niepełnosprawnego chłopca (w razie potrzeby gotowa jest na kolejne dzieci), natomiast pani Arleta Włodarkiewicz postanowiła stworzyć rodzinę chłopcu, którym wcześniej opiekowali się dziadkowie. Po śmierci babci dziecko nie mogło liczyć na swoich krewnych.
W sumie w Koninie działają w tej chwili dwie rodziny zawodowe i 15 niezawodowych. Są też 3 rodzinne pogotowia opiekuńcze, jeden rodzinny dom dziecka i 60 rodzin tzw. spokrewnionych (we wszystkich przebywa w sumie 128 dzieci). – Potrzeby są duże, a my staramy się unikać kierowania najmłodszych do instytucjonalnych form pieczy zastępczej. Żadna instytucja nie zastąpi rodzinnych form pomocy – mówi Anna Kwaśniewska.