W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Browar od 4 stycznia 24

Zdrowie Uroda Styl

Koronawirusa zwalcza pokarm karmiących matek?

2021-04-21 13:01:24
Koronawirusa zwalcza pokarm karmiących matek?

Macierzyństwo to cudowne słowo. Zawiera w sobie tak wiele znaczeń, uczuć, ale bywa, że i leków, dlatego w dzisiejszym artykule poruszymy tematy ważne i kontrowersyjne dotyczące m.in. miejsca porodu, cięcia cesarskiego i karmienia piersią tak istotnego w dobie pandemii. Na nasze pytania odpowiada Estera Michalak, doświadczona położna, Międzynarodowa Dyplomowana Konsultantka Laktacyjna (IBCLC), prezes stworzonej przez siebie Szkoły Rodzenia oraz autorka książki pt. Pokonaj laktoterroryzm5 kroków do udanego karmienia piersią”.

Od 10 lat prowadzi Pani szkołę rodzenia i jak czytamy na stronie internetowej placówki program szkoły skupia się i jest oparty na idei aktywnego oraz fizjologicznego porodu. Używając tutaj sformułowania ,,fizjologiczny poród” przychodzą mi również na myśl warunki nie szpitalne, a domowe, stąd moje pytanie: czy poród w domu w dzisiejszych czasach to obecnie wiodący trend/moda i czy przyszłe mamy decydując się na ten sposób porodu mogą się czuć bezpiecznie np. w przypadku wystąpienia jakiś komplikacji ?

Do kwietnia tego roku odsetek porodów w domu i to na całym świecie zdecydowanie odnotował wzrost. Dodatkowo panująca pandemia przyczyniła się i spowodowała większą chęć ze strony kobiet w ciąży do podejmowania decyzji rodzenia dziecka właśnie w warunkach domowych. Jednak nie zmienia to sposobu kwalifikacji pacjentek do takiego porodu, ponieważ po pierwsze ciąża musi mieć przebieg fizjologiczny, a po drugie konieczne jest wykonanie wówczas szeregu dodatkowych badań. Natomiast w przypadku zapowiadających się lub pojawiających komplikacji w trakcie porodu, położna decyduje o transferze pacjentki do szpitala. Poza tym do porodu w domu kwalifikowane są głównie te pacjentki, które właśnie w tym miejscu czują się bezpiecznie.

Jak duże jest zainteresowanie porodem w domu w Polsce i jakie kobieta ciężarna musi spełniać wymogi, żeby w ogóle mogło do niego dojść - chodzi mi głównie o realia, także prawne, obowiązujące w naszym kraju?

Każda kobieta może decydować o miejscu porodu: czy jest to szpital, dom narodzin czy dom. To ona decyduje, gdzie chce urodzić swoje dziecko. W 2015 roku w domu urodziło 136 kobiet, w 2017 roku 627, a obecnie może to być nawet ponad 1000 takich porodów rocznie. Co ważne zainteresowanie z roku na rok jest coraz większe.

Byłoby teraz trudno wymienić wszystkie zalety wynikające z porodu fizjologicznego zarówno tego w szpitalu (przy zachowaniu pełnej empatii i etycznych norm), jak i w domu - ale w dalszym ciągu mówi się mało, albo wcale na temat problemów zdrowotnych kobiet, które rodziły siłami natury. Myślę tutaj o nazbyt luźnej lub zbyt ciasnej pochwie (nacięcie i zszycie) co w następstwie wpływa na jakość życia seksualnego, następnie nietrzymaniu moczu czy wypadaniu macicy. Czy można temu przeciwdziałać, a może jednak alternatywą jest tutaj cesarskie cięcie?

Zdecydowanie terapia dna miednicy jest mało znana, a dotyczy ona głównie kobiet z problemami nietrzymania moczu, obniżania narządów rodnych, rozejścia kresy białej, czy blizn po porodzie fizjologicznym lub cięciu cesarskim. Musimy pamiętać też, że cięcie cesarskie jest metodą ratowania życia matki i dziecka w uzasadnionych sytuacjach. Poza tym zgodnie ze Standardem Organizacyjnym Opieki Okołoporodowej osoba sprawująca opiekę jest zobowiązana do podjęcia, realizacji oraz udokumentowania wykonania ochrony krocza, a nacięcie krocza może zostać wykonane tylko w medycznie uzasadnionych przypadkach. Zgodnie z międzynarodowymi zaleceniami, nie powinno ono być rutynową procedurą.

A’propos cesarskiego cięcia. Dlaczego Polki wolą rodzić operacyjnie zamiast naturalnie i czygłównym powodem jest lęk, a może obawa przed przedmiotowym traktowaniem ich na oddziale?

Według mnie głównym powodem nie podejmowania próby porodu naturalnego jest brak odpowiedniego przygotowania pacjentki. Kobiety w okresie ciąży mogą korzystać z bezpłatnej edukacji przedporodowej u Położnej Podstawowej Opieki Zdrowotnej. W naszych placówkach zajęcia edukacyjne odbywają się raz w tygodniu od 21 do 31 tygodnia ciąży, a od 32 tygodnia do terminu porodu - dwa razy w tygodniu. Podczas zajęć rozmawiamy nie tylko o porodzie naturalnym czy znaczeniu bólu porodowego, ale omawiamy również porody zabiegowe, cięcie cesarskie, które stanowi obecnie w Polsce około 50 procent wszystkich porodów. Poza tym oswajamy ciężarne z tematyką połogu i bardzo szeroko omawiamy zagadnienia związane z noworodkiem i karmieniem piersią. Zajęcia te z pewnością zmniejszają lęk przed porodem i opieką nad dzieckiem, a kobiety częściej decydują się na podjęcie próby porodu fizjologicznego, pomimo wcześniejszych decyzji o zaplanowanym cięciu cesarskim.

O czym powinny wiedzieć kobiety zanim podejmą decyzję o cesarce?

Przede wszystkim, że jest to operacja, która niesie ze sobą określone konsekwencje. Cięcie cesarskie wiąże się z dziesięciokrotnie wyższym ryzykiem krwotoku poporodowego i powikłań zakrzepowo-zatorowych, będących główną przyczyną zgonów kobiet w związku z porodem. Zatem decyzja o cięciu cesarskim jest podejmowana tylko i wyłącznie ze wskazań medycznych i należy tutaj podkreślić, że nadal głównymi wskazaniami do cięcia cesarskiego są: zatrzymanie postępu porodu i śródporodowa zagrażająca zamartwica wewnątrzmaciczna płodu.

Od kilku lat skupia się pani także na tematyce związanej z karmieniem piersią, a przez ostatnie trzy lata przeszkoliła ponad 1000 położnych z całej Polski. Wydała pani również książkę pt. ,,Pokonaj laktoterrozym- 5 kroków do udanego karmienia piersią”, w której mówi otwarcie, że każda kobieta podejmująca decyzję o naturalnym karmieniu, powinna otrzymać wsparcie, opiekę i wiedzę. Tak się nie dzieje, dlatego w książce obnaża pani słabość systemu opieki zdrowotnej, który powoduje, że odsetek mam karmiących piersią powyżej sześciu miesięcy jest rażąco niski. Twierdzi też, iż wystarczy pięć kroków, aby uzyskać sukces laktacyjny. Dlaczego to takie ważne również w odniesieniu do panującej pandemii?

Karmienie piersią jest najlepszym sposobem żywienia noworodka, dlatego WHO Światowa Organizacja Zdrowia zaleca wyłączne karmienie piersią przez pierwsze sześć miesięcy życia dziecka oraz kontynuację przez przynajmniej 2 lata życia. W ostatnich miesiącach pojawiły się doniesienia naukowe informujące o tym, że matki COVID-19 dodatnie przekazują w swoim mleku dla dziecka przeciwciała przeciwko wirusowi SARS-CoV-2. Po raz kolejny przekonujemy się jak cenne jest mleko mamy, szczególnie pod kątem ochrony immunologicznej. Szacuje się, że około 80 procent kobiet ma problemy z karmieniem piersią i dlatego ponad połowa z nich rezygnuje z tego już po sześciu tygodniach od dnia porodu. Główną przyczyną takiej postawy, a tym samym rezygnacji jest ból piersi/ brodawek, dlatego poszukując rozwiązań, należy zwiększyć dostępność pacjentek do specjalistów w zakresie karmienia piersią. Sytuacja epidemiologiczna spowodowała ograniczenie profilaktycznych wizyt położnych POZ, dlatego wychodząc naprzeciw oczekiwaniom pacjentek, oprócz pomocy laktacyjnej w gabinecie uruchomiłam innowacyjną, rozbudowaną pomoc laktacyjną online, z której korzystają obecnie nie tylko kobiety z Polski, ale też z krajów całej Europy i USA.


Śledź nas na