Uroczystości rozpoczęła eucharystia o godz. 10.00 pod przewodnictwem księdza biskupa Krzysztofa Wętkowskiego. W homilii mówił, że Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa jest momentem, kiedy z Chrystusem Eucharystycznym wychodzimy poza świątynie. – Przychodzimy, aby nie tylko zamanifestować naszą wiarę, ale aby prosić Go, by w ten sposób w jakimś sensie symbolicznym przez procesję, wszedł w nasze życie, pozostał i był obecny – mówił w kazaniu biskup Wętkowski. – Kiedy dzisiaj patrzymy na Polskę z góry, będziemy mogli zobaczyć tysiące procesji, które będą kroczyły po ulicach miast, po wioskach. Myślę, że każdy z nas tutaj obecnych ma w sobie to głębokie przekonanie, że nie da się zrozumieć tego wydarzenia bez wiary.
Biskup włocławski w dalszej części homilii wskazywał, że są dwa sposoby życia człowieka. Albo jest on wdzięczny, albo niewdzięczny. Jeśli człowiek nie jest wdzięczny, to bardzo szybko pojawi się w nim postawa roszczeniowa. – Taka, że wszystko mi się należy. I w wymiarze życia duchowego i materialnego – mówił. – Gdy tymczasem nic nam się nie należy. Nic. Wszystko, poczynając od życia i świata, na którym żyjemy i możemy oddychać, dostaliśmy od Boga! Wszystko i nic nam się nie należy.
Podkreślając, że jeśli człowiek tego nie rozumie, to popada w frustrację. – Nie brakuje takich postaw dzisiaj, ludzi sfrustrowanych, niezadowolonych, roszczeniowych – mówił biskup włocławski.