W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
YOCHI

Zdrowie Uroda Styl

Na otyłość brzuszną zastosuj talerz harwardzki

2024-01-22 14:09:00
Na otyłość brzuszną zastosuj talerz harwardzki

Otyłość brzuszna, potocznie też nazywana mięśniem piwnym, to przypadłość najczęściej dotykająca mężczyzn. Niestety, cierpi na nią również wiele kobiet, choć nie jest ona u nich spowodowana ilością wypijanego oczywiście piwa. Lekarze ostrzegają, że z otyłością brzuszną niema żartów i jest bardzo groźna dla zdrowia i trzeba ją leczyć. Podstawą kuracji jest zdrowa dieta i właśnie o niej porozmawiamy z mgr inż. Agnieszką Witucką-Sobkowiak dietetykiem i psychodietetykiem.

– Czym jest otyłość brzuszna?

– Zacznę od tego, iż to nic innego jak nadmiar tkanki tłuszczowej umiejscowionej i kumulującej się w okolicy właśnie brzucha. Możemy też rozgraniczyć tkankę tłuszczową na dwa rodzaje tj. podskórną – wówczas to zauważamy przez tworzoną się w tym miejscu tak zwaną oponkę oraz wewnętrzną: wisceralną, kiedy jej nie widać na zewnątrz, bo tworzy się wokół narządów. Zatem w kontekście powikłań zdrowotnych i ogólnie wpływu na nasze zdrowie ta wisceralna tkanka tłuszczowa będzie miała dużo poważniejsze znaczenie i wpływ na zdrowie niż ta podskórna. Jest ona związana nie tylko z deficytem kalorycznym, ale również jakością tego co jemy. Poza tym jej powstawanie może być efektem wielu innych czynników na przykład samego stanu zdrowia u pacjenta czy też istniejących problemów natury hormonalnej.

Przyczyny otyłości brzusznej?

I tutaj również należałoby to rozgraniczyć, ponieważ jeśli mówimy o tkance tłuszczowej podskórnej to powstaje ona na skutek dodatniego bilansu kalorycznego. Do tego dochodzą także pewne, indywidualne predyspozycje oraz stan zdrowotny danej osoby. Wracając jednak do tego dodatniego bilansu kalorycznego może on wynikać z powodu spowolnionego metabolizmu fizjologicznego organizmu, który nie jest w stanie wykorzystać całej ilości energii, którą dostarczamy z jedzenia, w związku z czym organizm zaczyna odkładać sobie nadwyżkowe kalorie powodując tworzenie się oponki, a następnie już otyłości brzusznej. Ale może być i tak, że ktoś wcale nie je zbyt dużo, a więc nie dostarcza organizmowi nadwyżkowych kalorii, ale z jakiegoś powodu, kiedy ten metabolizm jest spowolniony to tyje, a szczególnie w tym newralgicznym miejscu jakim są okolice brzucha. Z kolei przyczyną wisceralnej otyłości brzusznej – to często wychodzi na podstawie przeprowadzonych badań m.in. USG jamy brzusznej, bądź pomiaru wykonanego na specjalistycznym urządzeniu w gabinecie u dietetyka – jest jakość przyjmowanego pożywienia tj. mocno przetworzonej żywności, zbyt dużego udziału w diecie wysokoenergetycznych składników – chodzi tu głównie o tłuszcze i węglowodany, które oczywiście powinniśmy jeść, ale zawsze odpowiednio bilansować w codziennej diecie.

– Naukowcy dostrzegają związek między depresją a otyłością. Czy to według Pani zasadne?

– Na pewno są ku temu przesłanki, bo badania prowadzi się wciąż i te wcześniejsze wypierają nowe lub bywają weryfikowane i uzupełniane w oparciu o aktualne wnioski. Jednak patrząc na to zagadnienie obiektywnie nie można tak na pewno jednoznacznie powiedzieć, że ma to związek, ale obserwując sytuacje życiowe i ten pęd cywilizacji i to co się dzieje na świecie można byłoby doszukiwać się pewnych powiązań, chociażby z tego powodu, że jesteśmy mniej aktywni przez siedzący tryb życia, mamy mniej energii plus te wszystkie nasze problemy, z którymi musimy się codziennie zmagać czy presja ze strony środowiska… Chcę powiedzieć, że otyłość nie jest następstwem depresji i odwrotnie, ale można wnioskować, iż te dwa problemy będą ze sobą współistniały.

– Co jeść przy otyłości brzusznej, aby ją zredukować?

– Jak to zwykle bywa, w świecie dietetyki, nie ma tutaj jednej recepty. Żeby wiedzieć co jeść i jak jeść trzeba przede wszystkim przeanalizować daną sytuację i znaleźć jej źródło oraz ustalić z jakim rodzajem otyłości mamy do czynienia. Skupiając się jednak na tej otyłości brzusznej, którą widzimy gołym okiem należy zacząć od pełnej diagnostyki, czyli poznać powód. Przykład: jeśli ktoś mało się rusza, dużo je, to tkanka tłuszczowa zaczyna się odkładać, powstają procesy oporności, czyli może pojawić się oporność na insulinę, lipazę… tj. enzymy czy hormony, które mogą nam pomóc dobrze funkcjonować, kiedy my wprowadzamy niestety jakiś – nazwijmy to – zamęt w organizmie. Wówczas organizm zostaje zmuszony uruchomić mechanizmy obronne i może on w jakimś momencie po prostu nie dać rady i właśnie wówczas dochodzi do powstawania tkanki tłuszczowej. Poza tym ważną informacją jest to, iż im bardziej restrykcyjną dietę wprowadzimy do swojego menu, tym dla nas będzie gorzej. Dlaczego? Bo na takich dietach nie jesteśmy w stanie wytrwać długo, a kiedy je kończymy szybko sobie folgujemy i wracamy do sytuacji, którą mieliśmy na początku drogi. Zatem jedynym wyjściem będzie racjonalna dieta i niegłodzenie się. Musimy dać organizmowi czas na powolne zmiany, które zostaną utrwalone przez nowe nawyki żywieniowe – to ważne! Dodam też, iż rzadko zdarza się, że w takiej racjonalnej diecie należałoby wyeliminować restrykcyjnie pewne składniki pokarmowe. Jeśli będzie ona przemyślana i oparta na indywidualnie dobranym schemacie, a organizm otrzyma to czego potrzebuje, droga do sukcesu stoi wówczas przed nami otworem. A co jeść? Wszystko to co lubimy, ale racjonalnie i często. Nie bez przyczyny użyłam tutaj słowa ,,lubimy”, ponieważ jeśli ta dieta nam nie będzie odpowiadać szybko się do niej zniechęcimy i z niej zrezygnujemy. Możemy tutaj zacząć od tzw. talerza harwardzkiego inaczej talerza zdrowego odżywiania, który od pewnego czasu z sukcesem funkcjonuje obok piramidy żywieniowej. A co na talerzu? Chcąc przedstawić to jak najbardziej obrazowo, menu z całego dnia układamy na jednym talerzu i połowę tego talerza powinny stanowić warzywa i owoce, a drugą połowę dzielmy na dwie ćwiartki. Jedna z nich stanowi, w wielkim skrócie, produkty białkowo-tłuszczowe (mięso, ryby, jaja, tłuszcze, orzechy), a druga produkty błonnikowo-zbożowe (kasza, ryż, makaron, pieczywo). Zatem jeśli nasze menu będzie wyglądało właśnie w ten sposób, to możemy założyć, że to żywienie będzie optymalne i dostosowane do potrzeb organizmu.

Często problem otyłości brzusznej dotyka kobiet w okresie menopauzy. Czy można temu zapobiec?

– Trzeba działać, gdy tylko zauważymy, że coś się u nas w tej okolicy dzieje, ale muszę też wyjaśnić, iż metabolizm nie zwalnia bezpośrednio z powodu hormonów. Oczywiście hormony mają wpływ na wiele innych mechanizmów w organizmie, ale to nie od nich zależy szybkość – podkreślę – metabolizmu. Wpływ na to ma niska aktywność fizyczna, pewne błędy żywieniowe, które popełniamy i siedzący tryb życia, bo jeśli już coś robimy to zwykle dwa, trzy razy w tygodniu na przykład na siłowni, a potem znów siedzimy. Jeśli miałabym podpowiedzieć jak działać, aby rozruszać ten metabolizm to przede wszystkim należałoby zmodyfikować sposób odżywiania (odpowiednia ilość wartości odżywczych i kalorycznych), a z drugiej strony regulować to też aktywnością fizyczną. Przykłady: zamiast windy wchodzić na dane piętro na pieszo, jadąc autobusem wysiadać przystanek wcześniej i ten odcinek drogi do domu pokonywać szybkim spacerem. Ponadto można również przyjmować produkty, które ten metabolizm podkręcą, myślę tutaj o zielonej herbacie i yerba mate, kakao, kawie oraz przyprawach takich jak imbir, cynamon, kurkuma, chili oraz czarny pieprz. Warto też pamiętać o prawidłowym nawadnianiu organizmu, ponieważ woda jest czynnikiem regulującym również nasz metabolizm i co ważne ma ,,0” kalorii.

– Dziękuję za rozmowę.


Śledź nas na