Ponad dwa i pół roku czekali na decyzję sądu strażacy z OSP Krzymów. W miniony piątek dostali pismo, gdzie zgodnie z postanowieniem zostali właścicielami remizy, placu przed obiektem, a także współwłaścicielami nowej części budynku.
– Stary obiekt remizy jest nasz. Oprócz tego w nowej części budynku, gdzie na dole jest straż, a na górze znajduje się urząd gminy, jesteśmy w połowie właścicielami, bez wyznaczenia granic i pomieszczeń. Mamy jeszcze dojazd od tyłu od strony dziedzińca. Zyskaliśmy także plac przed remizą. Do tej pory był własnością kościoła. Proboszcz wyraził na to zgodę – mówił Julian Tomicki, prezes OSP w Krzymowie. Uwłaszczenie trwało ponad dwa i pół roku. Wniosek do sądu strażacy złożyli na początku 2020.
Posiadanie prawa własności daje druhom pewne możliwości. Na ostatnim zebraniu sprawozdawczym prezes wspominał o założeniu fotowoltaiki. Strażacy będąc właścicielami mogą starać się o dofinansowanie. – Remizę na bieżąco remontowaliśmy. Na starej części remizy dach to taka rzecz, nad którą będziemy musieli się pochylić w niedalekiej przyszłości. Ona powstała w 1924 roku. Ten dach jest od początku, może nie w całości. Trzeba będzie pomyśleć o jego wymianie – mówił Julian Tomicki. – Cieszymy się, że to w końcu jest nasze. Ponieśliśmy spore koszty finansowe, chociaż sąd się przychylił do naszego wniosku i wszystkich kosztów nie pokrywaliśmy.