Owacjami na stojąco publiczność podziękowała Raphowi Kaminskiemu i jego zespołowi, którzy wystąpili z koncertem „KORA” w Konińskim Domu Kultury. Bis więc był oczywisty, a na koniec artysta zrobił sobie na pamiątkę zdjęcie z widownią. – Bardzo prosimy o zapozowanie – mówił Ralph Kaminski.
Krótkie czarne włosy, biały podkoszulek, czarne dzwony – w takiej wręcz ascetycznej stylizacji zaprezentował się Ralph Kaminski podczas przedstawienia pod nazwą „KORA”. Artysta sięgnął po ponadczasową twórczość Kory i grupy Maanam, więc tutaj nie trzeba było specjalnych fajerwerków. Znakomita muzyka i teksty, do tego oprawa wizualna plus talent i charyzma Rapha Kaminskiego... Publiczność miała okazję też zobaczyć go z bliska i to dosłownie, bo jeden z utworów wykonał nie ze sceny, ale właśnie przechadzając się i tańcząc pomiędzy rzędami krzeseł.
To wszystko musiało zakończyć się bisem i owacjami na stojąco dla niego i zespołu. – Bardzo cieszymy się, że możemy być po raz kolejny w Koninie, w tej sali jeszcze nie byłem. Tu już chyba zwiedziłem wszystkie – mówił Ralph Kaminski, życząc wszystkim dobrej nocy i dużo zdrowia. – Do zobaczenia, oby jak najszybciej – powiedział artysta.
zdjęcie: Facebook/Ralph Kaminski