Na dziedzińcu Pałacu Reymonda na Starówce Teatr in. H. Modrzejewskiej z Legnicy i Centrum Kultury i Sztuki w Koninie przygotowały scenografię„Skarbu wdowy Schadenfreude”. Publiczność podziękowała artystom owacyjnie.
Skarb wdowy Schadenfreude Roberta Urbańskiego to historia, która tuż po wojnie mogła się wydarzyć na każdym podwórku Dolnego Śląska. Ściągający zewsząd Polacy, próbujący ułożyć sobie życie na nowo, wprowadzają się do kamienicy. Nowi lokatorzy zdają sobie sprawę, że jedno z mieszkań pozostaje wciąż zamknięte. Rezyduje tam niemiecka wdowa, o której krążą sprzeczne informacje. Ciekawość sąsiadów rośnie. Rzecz idzie nie tylko o dach nad głową. Zamknięte lokum kusi tajemnicą. Rozpoczyna się więc zbiorowe śledztwo, a kończy je wielka niewiadoma. – Ile oczu tyle światów, ile spojrzeń tyle znaków. Świata nie da się uprościć, świat to tysiąc możliwości – wybrzmiewają słowa piosenki.
Przedstawienie premierowo pokazano między ponadstuletnimi kamienicami w Legnicy. Bez wątpienia świetnym miejscem do wystawienia tego widowiska w Koninie był Pałac Reymonda. – Te stare mury robią niesamowity klimat – mówiła jedna z oglądających mieszkanek starej części Konina. – Nigdy nie widziałam budynku od tyłu, bo zawsze tylko podziwiałam go od strony ulicy Wojska Polskiego. Dzisiaj miałam taką możliwość.
Jak mówili przedstawiciele legnickiego teatru, bardzo się cieszą, że występują w tak ważnym dla mieszkańców Konina miejscu. Tutaj też, czyli w Wielkopolsce wystawiają spektakl wyreżyserowany przez związanego z Poznaniem Lecha Raczaka, wybitnego twórcy teatralnego, który zmarł na początku 2020 roku.