Kilkadziesiąt puszek po piwie, pudełko z „petami”, słoiki, puszki po farbach i konserwach, kilka par nożyczek… Aż trzy worki śmieci leżących w lesie w Rudzicy uzbierała i posegregowała Magdalena Nowacka, sołtys wsi, wraz ze swoją córką. – Niestety, to nie jest pierwszy raz, kiedy ktoś właśnie tutaj pozbywa się odpadów. Nie mogę tego zrozumieć, przecież to wszystko nadaje się do recyklingu. Wystarczy wrzucić do odpowiednich kontenerów – mówi.
Od dawna zaśmiecana jest także ulica Akacjowa i Rudzicka. Na poboczach walają się butelki. – Też pozbierałyśmy je wraz z córką – dodaje Magdalena Nowacka. – Mam nadzieję, że kiedyś uda się nam namierzyć śmieciarzy, którzy nie rozumieją, że planeta nie jest ich własnością i że mogą robić na niej co chcą.