Opady deszczu, mżawka, szybciej zapadający zmrok… Warunki na drogach stają się coraz trudniejsze. Kierowcy dojeżdżający do pracy wczesnym rankiem narzekają na mgłę. – Mimo pogarszającej się widoczności zaobserwowaliśmy niebezpieczny trend! W czasie mgły lub intensywnych opadów deszczu kierowcy używają niewłaściwych świateł – mówi Marcin Jankowski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Koninie.
Coraz więcej samochodów wyposażonych jest w światła do jazdy dziennej, wielu też samodzielnie montuje sobie takie oświetlenie. Inni z kolei korzystają z automatycznego włącznika świateł, który uruchamia światła mijania podczas zapadającego zmroku. – Wszystkie te rozwiązania są poprawne i zgodne z prawem, ale nie zawsze pasują do pogody – podkreśla rzecznik. – Włączenie świateł ledowych do jazdy dziennej spowoduje, że jadący z naprzeciwka bardzo późno zobaczą nadjeżdżający samochód. Na dodatek nie świecą wtedy światła tylne. Nie ma też co liczyć na czujnik zmierzchu – ten włączy światła mijania dopiero kiedy zacznie zapadać zmrok. Nie zareaguje ani na mgłę, ani na deszcz.
Rzecznik przypomina, że w przypadku mgły lub opadów deszczu konieczne jest włączenie świateł mijania. – Żadne urządzenia i wynalazki nie zastąpią zwykłego myślenia. Jego brak natomiast może doprowadzić do poważnych wypadków – podkreśla.