Gościem specjalnym tegorocznych Konińskich Targów Przedsiębiorczości był utytułowany szef kuchni i restaurator Mateusz Gessler. Kulinarne i bardzo widowiskowe show połączone z degustacją rozpoczęło się o godz. 14.00. i trwało - z małymi przerwami - trzy godziny. Przyciągnęło mnóstwo widzów i wiernych fanów mistrza. Mateusz Gessler w asyście kucharzy wspierających przygotowywał na scenie risotto z borowikami, ptysie z kozim serem oraz zupę z soczewicy. Była tam również nasza redakcja i nie mogła przepuścić okazji, aby nie zadać mistrzowi kuchni kilku pytań.
Mateusz Gessler z wykształcenia jest architektem, ale jak sam wyjaśniał na sobotnich Konińskich Targach Przedsiębiorczości od najmłodszych lat jego życie było związane ze światem kulinarnym, stąd i decyzja, że właśnie w tym kierunku chce iść i w ten sposób spełniać się zawodowo. - To właśnie robię - mówi Mateusz Gessler.
Ponieważ Mateusz Gessler przez długi czas mieszkał we Francji, byliśmy ciekawi jakie są różnice pomiędzy kuchnią francuską a tradycyjną polską?
- Określając kuchnię francuską trzeba tutaj wspomnieć o pewnej jej finezji, a to co ją odróżnia od polskiej, to głównie mniejsza zawartość tłuszczów w daniach. Jednak przygotowując potrawy polskie, zdecydowanie trzymam się tradycyjnych receptur, czyli ich polskiej wersji. Zawsze należy też pamiętać, że kuchnia francuska jest kuchnią francuską, a polska kuchnią polską i nie należy ich mieszać, choć w zasadzie są do siebie podobne - odpowiada Mateusz Gessler. Kontynuując wypowiedź opisuje podobieństwa i różnice: - W polskiej kuchni jest dużo zup, ,,sosnych" dań powstających z produktów pochodzących z lasu, mięs… Jest używana śmietana, masło… I w kuchni francuskiej jest tak samo, tylko my Francuzi mamy jakiś dziwny - powiedzmy - nałóg, że do przygotowania potraw wykorzystamy np. dziesięć składników, a Polacy tylko pięć. Ale de facto reasumując obie kuchnie - powtórzę - są podobne, bowiem kiedyś te kraje były ze sobą związane historycznie, stąd i te podobieństwa kulinarne, choć w kuchni francuskiej używamy mniej buraków i kapusty.
Przed nami Wielkanoc. Poza jajami na świątecznym stole obowiązkowy jest żurek. Zapytaliśmy Mateusza Gesslera, czy go również podaje, a jeśli tak, to jaki on jest w jego autorskim wykonaniu?
Jak usłyszeliśmy Mateusz Gessler żurek serwuje z dwóch powodów i pojawia się nie tylko na jego świątecznym stole, ale i w jego restauracji, ponieważ jest ona czynna 24 godziny na dobę i stawia na nogi zarówno rano, jak i wieczorem. - Sam robię zakwas z chleba razowego, samodzielnie przygotowuję wędliny, w tym przypadku białą kiełbasę czy wędzonkę. Poza tym dobry żurek powinien być gęsty i zawiesisty i mój taki właśnie jest. Można też dodać więcej lub mniej chrzanu, grzyby… Ale ja lubię żurek tradycyjny o kremowej konsystencji z dużą ilością kiełbasy i jajek.
Więcej o Mateuszu Gesslerze i jego kuchni w świątecznym wydaniu ,,Przeglądu Konińskiego”.