Katarzyna Hryciuk ma na koncie wystawę dzieł robionych na szydełku, spod jej rąk wychodzą zdobione pierniki i ciastka, uczy dzieci podczas warsztatów i młodzież z Zespołu Szkół Ekonomiczno-Usługowych w Żychlinie. Jest pasjonatką sztuki ludowej. Dla nas, przed Bożym Narodzeniem, przygotowała piernik w kształcie logo Przeglądu Konińskiego.
Katarzyna Hryciuk do Konina przyjechała wraz z rodzicami 40 lat temu. Jej rodzina ze strony matki pochodzi z Beskidów, jako pół góralka we krwi ma miłość do sztuki i robótek ręcznych. – Mam taki obraz mnie, mojej mamy i babci, kiedy siedzimy razem i każda z nas coś robi - jedna szydełkuje, inna haftuje, trzecia robi na drutach. Zresztą każda z nas potrafi każdą z tych rzeczy. Rodzina taty natomiast miała zdolności plastyczne, rysowanie. Więc u mnie te pasje artystyczne się skumulowały – mówi nauczycielka Zespołu Szkół Ekonomiczno-Usługowych w Żychlinie. Co warto podkreślić nauczycielka… przedmiotów gastronomicznych! Jak sama przyznaje nigdy nie skończyła żadnej artystycznej szkoły, choć właśnie jest w trakcie studiowania ósmego kierunku! Wśród jej dyplomów znajdziemy technologa żywności, także w stopniu doktora, jest i zarządzanie jakością i bezpieczeństwem żywności, ale też studium wiejskiego gospodarstwa domowego. Poza nauczaniem młodzieży w technikum, w domach kultury pokazuje jak zdobić pierniki, szkoli panie z Kół Gospodyń Wiejskich, szydełkuje, maluje ptaki, a do tego prowadzi normalne życie, jest mamą bardzo zdolnych dzieci – pierwszoklasistki i szóstoklasisty. – Po latach poszukiwań, najbardziej wartościowe dla mnie jest to co tu i teraz. Regionalizm subregionu konińskiego zaczyna we mnie kiełkować – przyznaje. Niestety w Koninie nie mamy swoich koronek, haftów, nawet z miejscową muzyką ludową jest ciężko. Dlatego ona maluje… zabytki na piernikach. To połączenie dwóch pasji – malowania i gotowania odnalazła kilka lat temu w internecie. Zdobić pierniki próbowała sama, ale nie do końca szło jej tak jak by chciała. Oczywiście na tle innych słodkości dekorowanych przez rodzinę i znajomych jej były bardzo ładne, ale nie przyniosło to satysfakcji. Dopiero po profesjonalnym kursie zdobienia pierników osiągnęła to co chciała. Teraz maluje na słodyczach cały rok – przed świętami Bożego Narodzenia na piernikach, ale przed Wielkanocą na ciastkach maślanych, maluje lukrem i jadalnymi farbami na lukrze. Niektóre działa są trójwymiarowe.
Rozmowa z Katarzyną Hryciuk w papierowej wersji Przeglądu Konińskiego. Zapraszamy do lektury