W związku z tym, że stan zdrowia 37-letniej kobiety podejrzanej o zabójstwo 9-letniego syna, uległ poprawie, 30 stycznia prokurator podjął decyzję o jej przesłuchaniu oraz przedstawił uzupełnione zarzuty. – Aktualnie trwa oczekiwanie na opinię biegłych psychiatrów, którzy ustalą stan zdrowia podejrzanej w chwili czynu (czy była poczytalna) i oceni, czy może nadal brać udział w toczącym się postępowaniu – informuje Aleksandra Marańda, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Koninie.
Do tragedii doszło na początku czerwca ubiegłego roku, w jednym z domów w Kramsku. Według śledczych Anna M. zaatakowała nożem swojego 9-letniego syna Miłosza. Zadała mu cios w klatkę piersiową. Mimo długotrwałej reanimacji chłopiec zmarł. Przeżył natomiast jego młodszy 4,5-miesięczny brat Patryk, który z raną ciętą klatki piersiowej został przewieziony najpierw do szpitala w Koninie, potem do Poznania. U matki chłopców stwierdzono rany klatki piersiowej i jamy brzusznej, które miała sobie zadać sama.
Kobieta została umieszczona w oddziale psychiatrycznym aresztu śledczego w Poznaniu, jednak w związku z pogarszającym się stanem zdrowia pod koniec sierpnia prokurator uchylił areszt, a 37-latka trafiła do szpitala psychiatrycznego.
W tej chwili śledczy czekają na opinie biegłych psychiatrów. – W zależności od opinii zostanie podjęta decyzja odnośnie wystąpienia z wnioskiem o umorzenie postępowania i umieszczenie podejrzanej w szpitalu psychiatrycznym, bądź o przeprowadzeniu obserwacji psychiatrycznej, od której zależeć będą dalsze czynności w sprawie – odpowiada Aleksandra Marańda.