– Pozdrawiam
serdecznie panów z CBA i policję – wydział do walki z przestępczością gospodarczą
– mówił podczas dzisiejszej sesji Rady Miejskiej w Kleczewie burmistrz Mariusz
Musiałowski. A chodzi o zapowiedź ubiegania się o środki przez jego fundację,
na pomoc uchodźcom z Ukrainy. – Chcę uspokoić, że złotówki z gminy nie weźmiemy
– mówił.
Burmistrz w punkcie „wolne wnioski” poinformował, że od dzisiaj w każdy wtorek i czwartek w kleczewskiej bibliotece odbywać się będą bezpłatne lekcje języka polskiego dla Ukraińców, którzy mieszkają na terenie gminy Kleczew. Zajęcia w ramach wolontariatu prowadzi Bożena Wesołowska. Na tych pierwszych pojawiło się 15 osób. – Jeżeli macie państwo w sąsiedztwie obywatela Ukrainy, który uciekł przed wojną, proszę o przekazanie jej tej informacji. Te lekcje są absolutnie bezpłatne, staramy się też wprowadzać taki element asymilacji, żeby się tutaj czuli dobrze, zaadaptowali się u nas. Staramy się robić wszystko, aby pomóc tym ludziom usamodzielnić się – mówił Mariusz Musiałowski.
Na razie trudno powiedzieć, ile takich osób osiedliło się na terenie gminy. Jak na razie wydano numer PESEL około 70 obywatelom Ukrainy. Burmistrz deklaruje, że kolejnym etapem będzie pomoc uchodźcom w znalezieniu pracy. – Choć wiem, że mieszkańcy gminy Kleczew też szukają pracy, a jej nie ma. Co musi czuć osoba, która dodatkowo jeszcze nie zna języka? – dodał burmistrz. Wskazując, że pojawiają się środki na realizację projektów. – Bardzo poważnie rozważamy sięganie po te środki, niestety, wnioskodawcami mogą być tylko i wyłącznie organizacje pozarządowe, czyli fundacje. Ja swoją fundację chętnie użyczę – powiedział Mariusz Musiałowski. – Domyślam się, że za moment pójdą kolejne donosy. Pozdrawiam serdecznie panów z CBA i policję – wydział do walki z przestępczością gospodarczą, bo jak tylko taką inicjatywę poruszam, pojawia się donos, że burmistrz Musiałowski dorabia się poprzez swoją fundację. Za moment pewnie z chłopakami z CBA przejdziemy na „ty”, ale trudno, już decyzję podjąłem – mówił. – Fundacja będzie tego typu projekty realizować. Chcę uspokoić, że złotówki z gminy nie weźmiemy.
Przypomniał, że jeden taki projekt fundacja realizowała wspólnie z gminą. – I fundacja dołożyła kilka tysięcy złotych do projektu gminnego, ale wtedy w ramach podziękowania musiałem się tłumaczyć przed mundurowymi, więc to ostudziło nieco moje zapędy, aby pomagać wszystkimi organami, jakimi dysponuję – powiedział burmistrz Kleczewa. – Natomiast tutaj sytuacja jest wyjątkowa i pomimo tego ryzyka, jakie będzie się wiązało z tłumaczeniami, oczywiście wspieramy obywateli Ukrainy i te projekty będziemy realizować.