Na naprawę fontanny z koniem na skwerze przed Konińskim Domem Kultury złożą się miejskie spółki. Przekażą darowiznę w kwocie 141 tysięcy złotych. – Co nie oznacza, że nie będziemy dochodzić roszczeń w stosunku do wandali – mówił podczas wczorajszego posiedzenia Komisji Finansów i Infrastruktury Rady Miasta Konina wiceprezydent Paweł Adamów.
Fontanna na skwerze przed Konińskim Domem Kultury została zniszczona w październiku 2019 roku. Uszkodzenia okazały się dużo bardziej poważne niż początkowo podejrzewano. Figurę konia trzeba było zdemontować. W czerwcu w konińskim sądzie zapadł wyrok. Sprawca, którym był 23-letni mężczyzna, dostał karę grzywny w wysokości 1.000 zł, zobowiązanie do naprawy szkody wpłacając na rzecz miasta 5.600 złotych (co zrobił), musiał także pokryć koszty postępowania. Czy to kończy sprawę?
– Czy miasto wyegzekwowało odszkodowanie od osób, które tę fontannę uszkodziły, czy też musimy wykładać pieniądze podatników? – pytał wczoraj radny Jarosław Sidor wskazując, że w dokumentach związanych ze zmianami w budżecie Konina zapisana jest kwota 141 tysięcy złotych jako darowizna ze spółek miejskich z przeznaczeniem właśnie na remont fontanny z koniem.
Jak wyjaśniał Paweł Adamów, dzięki zaangażowaniu spółek miejskich można teraz wyremontować zdewastowaną fontannę. – Koń powstał z inicjatywy spółek miejskich, które wtedy de facto zrzuciły się na jego wykonanie. Można powiedzieć, że czują się trochę odpowiedzialne za tę infrastrukturę i postanowiły wesprzeć budżet miasta w tym trudnym okresie i wyremontować fontannę – mówił wiceprezydent Konina. – Co nie oznacza, że nie będziemy dochodzić roszczeń w stosunku do wandali. Naszym celem jest odzyskanie pełnej kwoty od osób, które dokonały tego zniszczenia.
Sprawą zajmują się miejscy prawnicy. – Nie będziemy tutaj oddawać pola bitwy – dodał Paweł Adamów.