W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
YOCHI

Aktualności

KRÓLESTWO GOSPODYŃ. Rezygnują z tureckich seriali

2023-11-18 07:00:00
Milena Fabisiak
Napisz do autora
KRÓLESTWO GOSPODYŃ. Rezygnują z tureckich seriali

KGW w Maślakach (gmina Wilczyn) istnieje już 57 lat. Członkinie koła są bardzo aktywne. Chcą działać dla swojej miejscowości. Kłopot w tym, że ich świetlica była remontowana 23 lata temu i nie nadaje się, by zaprosić gości.

KGW w Maślakach zostało zawiązane przez Gminną Radę Narodową 6 marca 1966 roku. Po wsiach jeździł agronom i zawiązywał KGW. – Do naszego koła należało wtedy tylko 8 kobiet. Ale z czasem doszło do 30 i tak ta liczba kobiet się utrzymuje. Dołączają młode panie. Najstarsza członkini ma 89 lat. Co wtedy robiłyśmy w kole? Na początku było trudno, ciężko. Uczyłyśmy się tak jak nasze mamy po domach, bo kiedyś nie było żadnych świetlic. Miałyśmy kursy szycia, pieczenia, żywienia dietetycznego, gotowania, był u nas nawet rzeźnik. Z chęcią w takich spotkaniach uczestniczyłyśmy, bo uczyłyśmy się czegoś nowego. Chciałyśmy poznawać nowości, dlatego korzystałyśmy z kursów. Wtedy nie było przecież internetu – opowiada Krystyna Krzysztof, przewodnicząca koła.

Wspominają dawne czasy

Krystyna Krzysztof jest przewodniczącą KGW w Maślakach już 33 lata. – Już jako takie podlotki chodziłyśmy do koła – mówi. Kilka pań w kole wspomina te dawne czasy. – Jak było świniobicie to była imprezka, zabawy urządzaliśmy, darcie pierza. Działo się. Organizowałyśmy wycieczki do teatru, zabawy karnawałowe. Pomagałyśmy straży organizować zabawy, udzielałyśmy się w komitecie rodzicielskim. Maślaki często były wywoływane do pomocy. Jeździłyśmy na pokazy ciast wielkanocnych, miałyśmy na dożynkach swoje stoisko z ciastami – mówią.

Najpierw miały świetlicę po plebanii, ale była w złym stanie i tam już nie mogły dłużej działać. – GS sprzedał taki kiosk z dykty i świetlicę miałyśmy po sklepie, taką w której mogłyśmy się już spotkać. Ta dykta też już zaczęła niszczeć, a miałyśmy trochę pieniędzy z organizowanych zabaw, trochę z SKR-u, trochę z urzędu gminy, trochę z nagród z konkursów za wieńce dożynkowe. Poszłam do pana wójta. Pozwolił nam zadziałać i wyremontować świetlicę. To było 23 lata temu i teraz ona znów jest w opłakanym stanie. Trzeba byłoby ją ponownie remontować. Nie ma tam toalety. Nie ma zaplecza. Przed budynkiem mamy plac zabaw, jest też bardzo ładne boisko – opowiadają panie.

Chcą działać dla mieszkańców

Chcą działać dla mieszkańców, ale ogranicza je brak odpowiedniego zaplecza, czyli miejsca, gdzie mogłyby organizować spotkania. – Cały czas staramy się o dofinansowanie. Był taki fundusz na modernizację miejscowości popegeerowskich. Były składane cztery wnioski na cztery wsie. Dwie dostały pieniądze. My się nie załapaliśmy. Jeżeli będzie następny nabór, jesteśmy uwzględnieni jako pierwsi. Starałyśmy się też w ubiegłym roku o kontener modułowy. Jest też taki fundusz na modernizację świetlicy czy dobudowę i wójt o niego wystąpił. Drążymy temat, bo wójt wie, że tutaj jest świetlica w tragicznym stanie. W czerwcu będą wyniki konkursu. Jeśli dofinansowanie dostaniemy, to za 100 tysięcy można już coś zrobić – mówią. To, że nie mają odpowiednich warunków spowodowało, że nie założyły jeszcze stowarzyszenia. – Nie mamy po prostu gdzie kogoś zaprosić ani nic zorganizować. Chcemy być stowarzyszeniem, ale nie mamy warunków – mówią.

Co roku spotykają się z okazji Dnia Kobiet. – Szukamy wtedy sali na imprezę. Jesteśmy zorganizowaną grupą. Co roku uczestniczymy w dożynkach. Przygotowujemy stoiska. Każda pani deklaruje, że ciasto upiecze czy potrawę przygotuje, ale to robimy w domach i przywozimy na imprezę. Pieniądze zebrane przeznaczamy na koło. Dużą część tych środków wydajemy na wynajem lokalu, by raz do roku zjeść świąteczną kolację – mówią. – Żeby przyciągnąć młodych to trzeba coś robić. Jakieś ogniska, festyny, warsztaty. Uczestniczyć w tym życiu wiejskim. Przewodnicząca chciała przekazać koło w młodsze ręce, ale nikt się nie garnie. Młodzież nie chce się tego podejmować. Muszą być do tego warunki. Można by wtedy inne koła zapraszać, integrować mieszkańców wsi. Czasami to aż przykro, że inne koła tak się mogą pięknie pokazać na imprezach. Szkoda tej długoletniej tradycji zaprzepaścić.

Otwarcie 1,5 %
Prężnie działają w Klubie Seniora

Aż 13 osób spośród 30 członkiń KGW należy do Klubu Seniora w Wilczynie. Młodsze panie żartują, że seniorki ograniczają oglądanie tureckich telenoweli i jeżdżą robić aniołki. – Przychodzi środa, godzina 15.30 to jedziemy. Z całej gminy jest nas 49 osób. Mamy rajdy rowerowe, wycieczki, teatr, kino, teraz będzie bal andrzejkowy. Mogłoby tak być u nas w kole. Dlatego tam się zapisałyśmy. Organista będzie nas uczył śpiewu. Mówił, że zaskoczyły go seniorki, bo śpiewały na dwa głosy. Wianki pleciemy jak te Świtezianki na biało ubrane. Jesteśmy w takim tempie jaką mamy nazwę „Figlarne seniorki”. To znaczy, że chcemy w takich spotkaniach uczestniczyć. Jesteśmy aktywne. Byłyśmy na wczasach 5 dni w Ustroniu Morskim, integracyjnym spotkaniu w Przyjezierzu dwa razy po 2 dni. Współpracujemy z KGW w Suchatówce pod Toruniem. Byłyśmy na andrzejkach u nich i oni teraz przyjeżdżają do nas. Na wycieczki jadą, to nas zapraszają, a my ich. Seniorzy ze sobą współpracują. Ja w wieku 68 lat zdecydowałam się być aktorką. Pasje swoje trzeba odkrywać przez całe życie. Nigdy nie jest na to za późno. Gdyby tak było u nas w KGW, to podejrzewamy, że cała „trzydziestka” tu by została i w takich spotkaniach uczestniczyła. To co tam robimy, mogłybyśmy w naszym kole też robić – opowiadają.

W Maślakach spotkaliśmy się z Krystyną Krzysztof, Olą Jóźwiak, Elżbietą Gagajewską, Natalią Blejwas, Zdzisławą Blejwas, Mariettą Kornacką i Anną Blejwas.

KRÓLESTWO GOSPODYŃ. Rezygnują z tureckich seriali
KRÓLESTWO GOSPODYŃ. Rezygnują z tureckich seriali
KRÓLESTWO GOSPODYŃ. Rezygnują z tureckich seriali