Od wielu godzin przed kasą przy ulicy Przemysłowej w Koninie stoi długa kolejka osób oczekujących na zasiłki pielęgnacyjne przyznawane przez Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Koninie. – Nie wiadomo, czy je w ogóle dzisiaj dostaniemy, bo w okienku poinformowano nas, że o godzinie 15.00 kasa zostanie zamknięta! Wychodzi na to, że nie dostanę pieniędzy na leki dla syna chorego na schizofrenię – komentuje jedna z oczekujących.
Po kilku godzinach oczekiwania emocje dają o sobie znać. – MOPR powinien przewidzieć, że tak się stanie wyznaczając tylu osobom jeden termin – mówi matka chorego syna. – Uważam, że należało podzielić wszystkich na kilka grup! To jest nienormalne.
Obawy oczekujących dotyczą tego, że nie zdążą odebrać pieniędzy przed zamknięciem kasy. – Powiedziano nam, że o 15.00 zamykają, i tyle! – żalą się oczekujący.
Jaka jest przyczyna całego zamieszania? – Chociaż za każdym razem prosimy, ludzie nie chcą zakładać kont bankowych – wyjaśnia Anna Kwaśniewska, dyrektor konińskiego MOPR-u. – Gdyby takie mieli, na pewno nie musieliby stać w kolejce. Jeśli chodzi o zasiłki, to zawsze staramy się wypłacać je na bieżąco.
Po naszej interwencji MOPR skontaktował się z pracownikiem kasy i poprosił, żeby jeszcze dzisiaj obsłużeni zostali wszyscy oczekujący.