W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Shootersss

Zdrowie Uroda Styl

Dowiedz się, dlaczego musisz jeść, żeby chudnąć!

2021-04-29 10:32:09
Dowiedz się, dlaczego musisz jeść, żeby chudnąć!

Z początkiem wiosny bardzo często podejmujemy wyzwania dotyczące zrzucenia paru nadwyżkowych kilogramów. Stosujemy w tym celu mniej lub bardziej restrykcyjne diety, które z założenia mają wysmuklić nasze ciała. Jest to zrozumiałe, ponieważ wraz z nadejściem cieplejszej aury odsłaniamy więcej ciała. I to się chwali, byle postępować w granicach rozsądku. Mając na uwadze aspekt zdrowotny organizmu i działania ograniczające spożywanie zarówno ilości pożywienia jak i uszczuplenie jego różnorodności o wskazówki i zalecenia poprosiliśmy dietetyk Agnieszkę Witucką-Sobkowiak.

Pani zdanie na temat głodówki

W przypadku diety, zwykle bywa tak, że w bardzo krótkim czasie usiłuje się zrzucić dużo kilogramów. Wówczas wiele osób decyduje się na drastyczne, nieprzemyślane działania – nawet długotrwałe diety głodówkowe – niedostosowane do potrzeb i niewystarczająco odżywiające organizm. Użyję tutaj, myślę, adekwatnego do danej sytuacji określenia: im szybciej schudniemy tym gorzej! Dlaczego? Ponieważ większa jest wówczas szansa i prawdopodobieństwo, iż stracone kilogramy wrócą, ale uwaga: będzie ich jeszcze więcej.

Czyli od czego zacząć?

No cóż. Najlepiej pójść do dietetyka. Po przeprowadzonym wywiadzie jest on w stanie ocenić jakiego rodzaju błędy żywieniowe popełnia dana osoba i je skoryguje. Odradzałabym także używania dostępnych na rynku preparatów ograniczających łaknienie, bo nie tędy droga. Uważam, iż najlepszym w tej sytuacji rozwiązaniem jest takie zbilansowanie diety (chodzi o ilości i wielkości posiłków), żeby móc sobie dostarczyć wszystkich, niezbędnych składników odżywczych wraz z pożywieniem. Wtedy wspomaganie się wspomnianymi preparatami jest – tak twierdzę – zbyteczne, a nadmierne łaknienie po prostu eliminowane. To co powiedziałam jest niezwykle ważne, gdyż właśnie – powtórzę jeszcze raz – przez właściwą dietę jesteśmy w stanie ograniczyć, albo pozbyć się uczucia łaknienia. Ponadto przykładowo po dwóch dniach głodówki (podczas których nasz metabolizm musiał dostosować się do obniżonej ilości dostarczanych kcal i … musiał zwolnić) następuje moment, kiedy rzucamy się na jedzenie i żarłocznie je pochłaniamy. Wówczas bilans wychodzi w najlepszym wypadku na ,,O” lub na plusie, bo waga wskaże nam wyższy wskaźnik niż był na początku głodówki.

A jeśli kogoś najzwyczajniej nie stać na pójcie do dietetyka?

Należałoby zacząć od przeanalizowania tego co zjadamy podczas całego dnia, bo stosowana dieta może być zbyt kaloryczna, albo przeciwnie – niedoborowa. Ponadto tyjemy nie tylko, kiedy jemy za dużo i zbyt kalorycznie, ale również wtedy, gdy posiłki przyjmujemy niesystematycznie, w różnych odstępach czasowych… Wówczas organizm w obronie przed naszym wyniszczającym działaniem, broniąc się, magazynuje zapasy w postaci tłuszczu.

Co by Pani poradziła osobom, mającym taki rodzaj pracy, który nie daje im szansy na racjonalne i systematyczne odżywianie, ponieważ podczas 8-godzinnego wykonywania służbowych obowiązków dysponują tylko jedną przerwą na posiłek?

Mamy tutaj dwie możliwości:

1. Drastyczną, którą szczerze odradzam. Zajmujmy się tylko sobą, mówiąc kolokwialnie odpuszczamy pracę (na przykład bierzemy urlop) i w tym czasie wypełniamy zalecenia dietetyczne oraz m.in. z naciskiem na spożywane produkty przygotowywane na przykład na parze, ćwiczymy i żyjemy zdrowo. Niestety, kiedy to trwa 2-3 tygodnie, a później powraca się do starych nawyków murowany jest klasyczny efekt jo-jo.

2. Drugą opcję preferuję osobiście. Polega ona na tym, żeby nie skupiać się wyłącznie na ograniczeniu ilości jedzenia, tylko na systematyczności. Następnie, kiedy już mamy wypracowany nawyk tej systematyczności, idziemy dalej i mądrze planujemy dobór produktów spożywczych.

Może jakiś mały instruktaż?

W przypadku wielkości porcji spożywanego jedzenia, dla każdej osoby będą one inne. Jeśli zaś chodzi o resztę postaram się pomóc. Zakładając, że mamy pięć posiłków w ciągu dnia, pierwszy powinien mieć miejsce najpóźniej godzinę po przebudzeniu, ostatni zaś tj. kolacja, około trzech godzin przed snem. Oczywiście nie oznacza to, iż jeśli ktoś chodzi spać o drugiej w nocy, może ją konsumować o 23.00, ale podchodząc do tematu poważnie, powinien to zrobić maksymalnie powiedzmy 20.00-21.00. Pozostałe posiłki należy rozłożyć równo w ciągu dnia, żeby przerwy między nimi wypadały średnio około co 3 do 3,5 godziny.

I. Pierwsze śniadanie - najbardziej kaloryczny posiłek. To mogą być kanapki, owsianka, płatki z mlekiem lub z jogurtem, owoce sałatki. Dosłownie wszystko.

2. Drugie śniadanie – nieco mniejsze. Powinno składać się z kanapki; jogurtu, musli i do tego jakiegoś owocu; sałatki owocowej, warzywnej (pomidor, ogórek, odrobina oliwy, kromka pieczywa z nasionami słonecznika albo dyni).

3. Następny posiłek – podobny do drugiego śniadania.

4. Obiad (jednodaniowy lub dwudniowy) – dosyć kaloryczny porównywalny do pierwszego śniadania. Można spożywać mięso, makarony pełnoziarniste, ziemniaki (raczej niewielkie ilości), jeśli sosy to lekkie przygotowane na bazie jogurtu, warzywa, dania bezmięsne. W przypadku słodyczy: ewentualnie batonik raz na dwa-trzy tygodnie, koniecznie w ciągu dnia.

5. Kolacja – nieobciążająca, lekkostrawna, niskokaloryczna (chodzi o to, żeby nie był to produkt smażony, panierowany), raczej kanapka, sałatka. Unikamy UWAGA o tej porze owoców.

(na rastrze)

Ważne: jeśli zależy nam na zdrowiu to na pierwszym miejscu miejmy zawsze na uwadze rodzaj jedzenia, a dopiero na drugim wartości kaloryczne. Niezwykle również istotne w dążeniu do utraty wagi jest przyjmowanie odpowiedniej ilości płynów. Należy jednak zwrócić też UWAG Ę, że wypijamy je małymi łykami.

Dziękuję za rozmowę

Dowiedz się, dlaczego musisz jeść, żeby chudnąć!
Dowiedz się, dlaczego musisz jeść, żeby chudnąć!

Śledź nas na