Dziś przed Sądem Okręgowym w Koninie stanęli dwaj mężczyźni oskarżeni o rozbój z użyciem noża w pokoju w jednym z pensjonatów w starym Koninie. Z aktu oskarżenia odczytanego przez prokuratora wynika, że jeden ze sprawców żądając pieniędzy od 31-letniego gościa hotelowego ranił go nożem w lewe ramię, a następnie przystawił ostrze do szyi. Drugi z siedzących na ławie oskarżonych miał okraść pokrzywdzonego zabierając mu między innymi maszynki do strzyżenia włosów i brody oraz telefon komórkowy. Z pokoju wymontował telewizor.
Do rozboju doszło 13 maja tego roku, między godziną 24.00 a 1.00. Do wynajmującego pokój 31-latka przyszło kilku mężczyzn. Razem pili alkohol. Jak wynika z aktu oskarżenia odczytanego dziś przez prokurator Prokuratury Rejonowej w Koninie – w pewnym momencie jeden z gości zażądał od 31-latka wydania 100 złotych i wszystkich wartościowych przedmiotów, po czym uderzył pokrzywdzonego pięścią w twarz. Nie przestawał nawet wtedy, gdy ten dał mu żądaną kwotę. – Kilkakrotnie uderzył pięścią w twarz, a następnie wziął nóż leżący na półce meblościanki i przeciągnął nim po lewym ramieniu pokrzywdzonego, powodując ranę cięto o długości 17 centymetrów. Przyłożył nóż do gardła pokrzywdzonego i delikatnie przeciągnął ostrzem – mówiła prokurator. Drugi z oskarżonych w tym czasie przeszukiwał torby pokrzywdzonego, z których zabrał przedmioty o łącznej wartości 185 złotych (maszynka do strzyżenia włosów, brody, telefon komórkowy i pasek parciany). Z pokoju pensjonatu sprawcy wymontowali telewizor.
Pierwszy z oskarżonych przed sądem nie przyznał się do winy. Twierdził, że owszem doszło do kłótni między nim a pokrzywdzonym, ale to właśnie 31-latek pierwszy chwycił za nóż. Miał być bardzo agresywny, bo wcześniej zażywał dopalacze. – Podczas szarpaniny został skaleczony ostrzeń – mówił.
Drugi z oskarżonych przyznał się do kradzieży przedmiotów, które zaraz po wyjściu z pensjonatu sprzedał przypadkowo napotkanemu mężczyźnie za 70 złotych. Potwierdził, że 31-latek był bardzo agresywny, bo zabrakło mu dopalaczy. I że to on pierwszy chwycił nóż.
Dziś przed sądem zeznawał też m.in. właściciel okradzionego pensjonatu.