Nawet do 2 lat więzienia grozi 58-latkowi, który zawiadomił policję o niepopełnionym przestępstwie. Mężczyzna zgłosił, że padł ofiarą kradzieży.
W minioną środę dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Koninie otrzymał zgłoszenie o pozostawionym, uszkodzonym pojeździe marki Daewoo Leganza w miejscowości Kępa. Funkcjonariusze szybko ustalili właściciela i udali się do jego mieszkania. Podczas rozmowy mężczyzna oznajmił, że ukradziono mu samochód. Jak mówił, pozostawił auto na parkingu, na ulicy Wyszyńskiego. Policjanci pracujący nad sprawą, po każdej kolejnej rozmowie z pokrzywdzonym utwierdzali się w przekonaniu, że cała historia jest „grubymi nićmi szyta”. – Po zweryfikowaniu wszystkich informacji funkcjonariusze nie mieli już wątpliwości, że mężczyzna kłamie, a opisane przez niego wydarzenia nigdy nie miały miejsca – mówi Adrianna Kuna, rzecznik konińskiej policji. W końcu mężczyzna przyznał, że całą historię wymyślił.
Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego policjanci przedstawili mu zarzut z artykuły 238 Kodeksu Karnego, za który grozi kara pozbawienia wolności do lat 2 .