Portal Przegląd Koniński to wiadomości lokalne z Konina i okolic. Konin, Słupca, Koło i Turek.

Szorowanie podłóg, mycie okien, bieg od sklepu do sklepu, wybieranie prezentów! Krojenie, pieczenie, smażenie… Byle nie zabrakło, byle na czas! Tak w większości polskich domów wyglądają przygotowania do świąt Bożego Narodzenia. Mijają dwa dni i… pozostaje zmęczenie oraz puste portfele. Zakorzenione od dziada pradziada zwyczaje powolutku, ale… się zmieniają. Jak potwierdzili pracownicy największych w Koninie biur podróży – rośnie liczba osób, które zamiast nerwowych przygotowań wolą spakować walizkę i celebrować wolny czas w gronie rodziny, ale z dala od domu. – Kierunki są różne, jednak nasi klienci najchętniej wybierają ciepłe kraje – usłyszeliśmy w Rainbow i Itace.

Błyszcząca choinka, kolędowanie, pierwsza gwiazdka na niebie, opłatek, barszczyk z uszkami, karp, kapusta z grochem… Polskie święta muszą być „na bogato” i nieważne, czy kogoś stać, czy nie. – Wolę sobie w roku czegoś odmówić, ale mieć na święta – mówi pani Krystyna, która nie wyobraża sobie świąt spędzonych inaczej niż tradycyjnie. – Sama lepię pierogi, barszczyk musi być na moim, prawdziwym zakwasie. Grzyby zbieram jesienią, a i na prezenty mi wystarczy, bo są symboliczne. Najważniejsze, żeby rodzina zasiadła przy stole!

Aby ułatwić sobie życie niektórzy stawiają na catering. A szukać za bardzo nie muszą, bo ofert w Koninie jest bardzo dużo. Od śledzia do makowca. Od karpia po pierogi. Jedna sztuka ulepionego ciasta z farszem kosztuje średnio od ponad 2 złotych, taniej wychodzi uszko – znaleźliśmy już za złotówkę.

– Catering to żadne rozwiązanie – mówi pani Małgorzata, która w tym roku postanowiła zrobić świąteczną rewolucję i po prostu wyjechać na czas świąteczno-noworoczny. Kierunek – Dominikana! – Mam pewność, że tam nie będzie ani chłodu, ani chlapy. Bez choinki się obejdzie, a na wigilię mamy dostać jakieś świąteczne potrawy. Mam szczerze dosyć tego przedświątecznego szaleństwa. I mój mąż na szczęście też, bo bez problemu się zgodził.

Zmiana preferencji i stylu życia „świątecznego” widoczna jest w biurach podróży. Jak wynika z analizy portalu Travelplanet, jedna piąta (20 proc.) aktualnych rezerwacji zimowego wypoczynku w sezonie 23/24 obejmuje właśnie okres świąteczno-noworoczny. To więcej niż w 2022 roku.

– I to zdecydowanie! – potwierdza pracownica biura podróży Rainbow w Koninie. – Klienci wybierają dalekie kierunki, tam, gdzie jest ciepełko: Wyspy Kanaryjskie, Tajlandia, Wietnam, Meksyk, bardzo dużo zamówień dotyczy Egiptu. Jak pytamy o powody wyjazdów w tych właśnie terminach to niektórzy odpowiadają, że nie chce im się szykować świąt, niektórzy nie mają z kim ich spędzić, więc wolą sobie wyjechać.

Czy tak egzotyczne kierunki oznaczają rezygnację ze wszystkiego, co wiąże się z polską, jakże przepiękną tradycją? – Niekoniecznie – odpowiada pracownica biura Rainbow. – Jedna z naszych klientek, która była w Wietnamie na wypoczynku świąteczno-noworocznym, mówiła że wszystko było przygotowane jak u nas. Wigilia, może troszkę inna, ale hotele starają się dostosować do naszych tradycji. Na Sylwestra jest szykowana kolacja.

„Wyjechać” – łatwo powiedzieć. A co z kosztami? – Zauważyliśmy, że zmienia się podejście ludzi do wydatków – mówi pracownica Rainbow. – Gdyby tak policzyć wszystkie koszty, jakie pochłaniają święta w tych czasach, zakupy, prezenty… Niektórzy wolą w ciągu roku odłożyć, potem resztę dołożyć i pojechać naprawdę odpocząć. Na gotowe, i kto wie, czy nie za te same pieniądze! Ceny są tak dobre, że samemu chciałoby się polecieć.

W konińskim biurze podróży „Itaka” najczęściej wybierane są: Kenia, Zanzibar, Oman, Dominikana. – Pod względem finansowym okres świąteczno-sylwestrowy jest dość atrakcyjny cenowo – przyznaje pracownik biura. – Klienci stawiają na pogodę, a poza tym część z nich ma bardzo małą rodzinę, na przykład rodzice i dwójka dzieci, nikogo więcej. Wolą na ten czas wyskoczyć i skorzystać z dodatkowych wakacji. Rzeczywiście coraz więcej klientów decyduje się zostawić święta w Polsce i wyruszyć w świat.

Święta na biało – to też marzenie wielu z nas. A jak na biało, to tylko polskie góry. Wprawdzie większość konińskich biur podróży nie ma w swojej ofercie góralskich chat, amatorzy mroźniejszego klimatu sami sobie radzą. A ogłoszeń nie brakuje. Hotele ze SPA, „domki w górach”, pensjonaty ze stokami narciarskimi. Ceny urozmaicone, w zależności od propozycji: znajdzie się już nocleg za 200 złotych za osobę, jednak trzeba się liczyć z kosztami dwa razy większymi. Niemal standardem jest tradycyjna, obfita kolacja wigilijna, a gdzieniegdzie nawet pasterka w klimatycznym wiejskim kościółku.

Kierunkami świątecznych wyjazdów są też Bałtyk i Mazury. Czyste powietrze w nadmorskich kurortach (jesienią i zimą stężenie jodu jest najwyższe), brak tłumów, spokój i dobre ceny oraz oferta przekonują coraz więcej turystów. Wybrzeże Bałtyku zimą to świetne miejsce na wypoczynek dla tych, którzy cenią sobie ciszę, spokój i szum morskich fal. Wiele hoteli przygotowało pakiety świąteczne obejmujące nocleg, wyżywienie i uroczystość wigilijną wraz z całą oprawą (koncert kolęd, prezenty, spotkanie z Mikołajem dla dzieci).

– Czego więcej chcieć? – pyta pan Michał, który wreszcie bez zbędnego stresu poświęci czas swoim bliskim. – Bez listy zakupów, zamartwiania się o udaną wigilijną kolację i męczącego sprzątania – mówi. – Czas spędzony razem, bez pospiechu i obowiązków to najlepszy podarunek dla rodziny. Wtedy można naprawdę naładować baterie na kolejny rok!

Jak donosi portal Travelist.pl, prawie 60 proc. klientów zarezerwowało świąteczny pobyt nad Bałtykiem. Dla porównania w 2022 roku bożonarodzeniowe rezerwacje w hotelach nad morzem wynosiły 43 proc. całości bookingów. Najpopularniejsze cele podróży na Boże Narodzenie to: Kołobrzeg, Gdańsk, Góry Świętokrzyskie i Ustronie Morskie.

Wyjechać czy zostać? – oto jest pytanie. Trudno kogokolwiek namawiać na porzucenie tradycji, czy też do ścisłego trzymania się zwyczajów. Najważniejsze, żeby w święta być razem! I żeby nie zapominać, ze Boże Narodzenie to nie tylko sprzątanie i zakupy.