W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Shootersss

Aktualności

Będą porządki na stadionie? Jest w złym stanie

2023-08-10 09:01:00
Milena Fabisiak
Napisz do autora
Będą porządki na stadionie? Jest w złym stanie

– Z przykrością muszę stwierdzić, że stadion wygląda jak zaniedbane pastwisko – stwierdził radny Jan Czaja podczas sesji Rady Gminy Krzymów. Na ten temat wypowiedziało się jeszcze kilku radnych, a wójt Danuta Mazur zapowiedziała spotkanie w tej sprawie. – Zapowiada się grubszy temat, którego nie zamierzam załatwiać na sesji, a w zespole. Spotkam się też z prezesami dwóch klubów sportowych – mówiła. Trzeba dodać, że przy stadionie, oprócz boisk do piłki nożnej, znajduje się inna infrastruktura, a teren, o którym mowa, to aż 5 hektarów.

Podczas sprawozdania z działalności wójta w okresie międzysesyjnym Danuta Mazur podziękowała osobom zaangażowanym w zorganizowanie 8 lipca II Spartakiady Dziecięcych Drużyn Pożarniczych w Krzymowie. – Dzieci z różnych miejscowości mogły fajnie, zdrowo rywalizować i cieszyć się zabawą – mówiła.

Do tej wypowiedzi nawiązał radny Jan Czaja. – Pani wójt mówiła o spartakiadzie. Martwi mnie jedna rzecz. Zadzwonił do mnie kolega Jarek Mielcarek i mówił, żebym przyjechał na stadion z przyczepą i zabrał trawę. Pojechałem samochodem z przyczepką. Wywieźliśmy tę skoszoną trawę. Tylko to co usłyszałem od prezesa klubu mnie zdenerwowało. W piątek po południu dostał informację odnośnie organizowania spartakiady. To było tak trochę za minutę dwunasta. Stadion był nieprzygotowany. To było niepoważne podejście, bo prezes za to płacone nie ma, a jeśli ma to przepraszam. Kolega Jarek i prezes od wczesnego rana kosili trawę, ja ją wywoziłem. Z przykrością muszę stwierdzić, że ten stadion wygląda jak zaniedbane pastwisko, bo tam są kupki śmieci chyba jeszcze od wiosny. To niedobrze świadczy. Nie wiem, czy ktoś wcześniej informował urząd, ale to dla mnie jest niezrozumiałe, że podchodzi się w taki sposób do ludzi i tak się stawia sprawę. To nie jest działanie na godzinę czy dwie – mówił Jan Czaja.

Radny zaproponował

Radny wystąpił też z pewną propozycją. – Dam 5 kos, dam żyłkę, dam paliwo i prosiłbym, aby może radni zechcieli skosić trawę. Do tego dołożę jeszcze wywózkę, zabiorę tę trawę na kompost. To tylko kwestia, żeby ten stadion uprzątnąć. Niedługo dożynki, a on jest w bardzo kiepskim stanie. Źle to wygląda. Daję to pod rozwagę. Jeśli można by taką akcję zorganizować stanę w pierwszym szeregu. Nie zawsze każdemu będzie pasować, ale możemy to rozłożyć na dwa dni i po trochu ten stadion doprowadzić do porządku – zaproponował Jan Czaja.

Radny Jarosław Mielcarek sugerował, by na stadionie chociaż raz w miesiącu był robiony porządek. – Ile się nasłuchaliśmy w piątek od tych mam! Zrobiliśmy tam porządek. Dzięki panu Janowi i prezesowi posprzątaliśmy w miarę dobrze. Jeszcze raz proszę, dać tych ludzi, przerwać te roboty, które mają i raz w miesiącu chociaż sprzątnąć stadion. Ja mogę tego dopilnować. Przez 5-6 godzin, to tyle roboty można zrobić, że stadion będzie wyglądał bardzo ładnie. Wystarczą tylko chęci – dodał.

– Mój przedmówca wspomniał, że stadion jest w złym stanie, zaniedbany. Wspomniał również, że ten stan zaniedbania jest nie od wczoraj, nie od dziś, ale od wiosny. To nie świadczy o zaniedbaniu ze strony urzędu, lecz o zaniedbaniu ze strony włodarzy tego stadionu, moim zdaniem pana prezesa klubu – stwierdził radny Artur Wróbel. Wyjaśniał to radny Jarosław Mielcarek. – Prezes dużo wkłada w to pracy. My kosimy boiska. One są dopieszczone. Nawet pożyczyliśmy maszynę z Koła. Jeśli chodzi o płytę stadionu, to jest naprawdę dobrze. Chodzi o te boki i o chatę – tłumaczył.

Ze stadionem jest więcej kłopotów

Jak mówiła wójt Danuta Mazur, stadion był gruntownie przygotowany na Dzień Dziecka i w całości wykoszony na początku czerwca. – Prace nie trwały 6 godzin, ale 5 dni. To obszar około 5 hektarów i nie da się tego dobrze zrobić w kilka godzin. Zapowiada się grubszy temat, którego nie zamierzam załatwiać na sesji, a w zespole i spotkam się z prezesami dwóch klubów sportowych, bo nie wiem czy do zadań prezesa, jeśli pełni funkcję społeczną, należy dbałość o wykaszanie. Co prawda każdy klub sportowy jest w kosiarkę wyposażony. Trzeba oddać, że murawy są doskonale przygotowane – mówiła.

I dodała, że jest jeszcze więcej problemów. – Kluby uważają, że stadiony to ich własność i inni mieszkańcy mają problem z korzystaniem z murawy sportowej. Te wszystkie obowiązki trzeba określić na spotkaniu roboczym. My nie zwalniamy się z obowiązku utrzymania obiektu – stwierdziła Danuta Mazur i za przykład podała Klub Sportowy Czarni Brzeźno. – Boisko znajduje się w sąsiedztwie GOK-u. Jest pracownik gospodarczy. Jego dbałość i członków klubu sprawia, że z tymi problemami się nie spotykamy. Tutaj obszar jest bardzo duży. Są boiska do piłki plażowej, boisko treningowe, duża połać, która nie jest jeszcze zagospodarowana – mówiła. – Nie możemy mówić, że na stadionie nie było nic zrobione. Pracy jest bardzo dużo, a nie mamy dużej bazy osób, które mogłyby to wszystko nadzorować, ale ustalimy czy potrzebne jest nam wsparcie. Obiecuję, że wrócimy do tych wszystkich tematów poruszanych na komisji i sesji – stwierdziła Danuta Mazur.

Radny Henryk Jackowski mówił jeszcze o Centrum Sportów Ekstremalnych w Paprotni. – Całe ogrodzenie nadaje się do wymiany. Jeśli chodzi o stan wieży, to naprawdę jest kiepsko. Podesty są do wymiany, do naprawy, deski są spróchniałe. Nie wiem jak to dalej ma funkcjonować. A o wykaszaniu trawy to w ogóle szkoda gadać – zakończył dyskusję.