Sołtysem Sławska jest już 24 lata. – Ja się dziwię, że oni tu ze mną wytrzymują. Ja nie jestem miodem – mówi o sobie Wiesław Czaja, sołtys Sławska i jednocześnie wiceprzewodniczący Rady Gminy Rzgów. – Wszyscy jedziemy na jednym wózku. On się nazywa Sławsk – dodaje. Związany jest z tą miejscowością od pokoleń. Kiedy słyszy od żony, że na zebraniu wiejskim nie powinien o czymś mówić, odpowiada słowami piosenki Ryszarda Rynkowskiego: inny nie będę.
W sołectwie Sławsk żyje 1.804 mieszkańców. – To jedna czwarta wszystkich mieszkańców gminy. W gminie Rzgów jest ponad 7.100 osób. Ja mam w sołectwie 120 wdów, 30 starych panien i rozwódek. Ja mam więcej tych dziewczyn, jak niektóre sołectwa ludzi. Jak sołectwo, które ma 200 mieszkańców ma jeden problem, to ja mam dziewięć – mówi Wiesław Czaja.
Znany jest ze swojego wyjątkowo silnego charakteru. – Jak mi ktoś podpadnie na wsi, wiem, że wypuszcza szambo, czy jakieś brudy, wjeżdżam na podwórko, dostaje joby, wyjeżdżam, a on niech to przerobi wszystko. Ja się nie liczę z bałaganiarzami. Żona nieraz po zebraniach wiejskich mówi mi, że nie powinienem czegoś mówić, a ja jej śpiewam wtedy jak Rynkowski: inny nie będę. Był u nas w tym roku ksiądz po kolędzie. Powiedział mi: pan się nie może zmienić, jakby pan teraz był taki cukierkowaty, to by powiedzieli – sołtys zachorował. Jak nie mam racji to nie podskakuję, jak mam rację to się kłócę. Wiem, że nieraz na tym tracę – mówi.
W 2018 roku został Sołtysem Roku w konkursie organizowanym przez Gazetę Sołecką oraz Krajowe Stowarzyszenie Sołtysów. Znany jest nie tylko w swojej miejscowości, okolicach czy regionie. Jego życiorys i historię rodziny można przeczytać w Encyklopedii Osobistości Rzeczypospolitej Polskiej Brytyjskiego Domu Wydawniczego. Jak tam czytamy, jest samorządowcem, znanym działaczem, wielokrotnie nagradzanym, animatorem kultury, założycielem i dyrektorem chóru Dominium, strażakiem. W encyklopedii są informacje o prezydencie Dudzie, o Morawieckim, generale Bieńku. – Jest mój życiorys, gdzie pracowałem, piszą o moim rodzeństwie – opowiada. W ubiegłym roku w marcu Wiesław Czaja otrzymał Odznakę Honorową Za Zasługi dla Województwa Wielkopolskiego. Przedstawiciel Komisji Europejskiej w Polsce wręczył mu także Europejski Medal Samorządu.
Wiesław Czaja jest pasjonatem historii Sławska. Jak mówi, pierwsze wzmianki o swojej miejscowości ma udokumentowane. – Książę Mieszko III Stary syn Bolesława Krzywoustego nadał w 1145 roku Sławsk klasztorowi Cystersów w Lądzie. Zostało to potwierdzone przez księcia Bolesława Pobożnego. Podobnie przez Przemysła II. Mnie chodzi po głowie, by w 2025, czy będę sołtysem czy nie, zdobyć wielki kamień na tablicę pamiątkową i przed domem kultury postawić na pamiątkę tego, że Sławsk będzie miła 880 lat. W szkole są herby wszystkich udokumentowane herby wszystkich właścicieli Sławska – opowiada. – W XIII wieku przyszedł tutaj ród Zarembów. Marcin herbu Zaremba pod numerem 44 prowadził chorągiew rodową na bitwę pod Grunwaldem w 1410 roku. Był opiekunem synów króla Władysława Jagiełły – Władysława Warneńczyka i Kazimierza Jagiellończyka. Był właścicielem tych dóbr. Ziemie rychwalskie dostał od Jagiełły za udział w tej bitwie. Fundatorką kościoła w 1614 rok była ówczesna właścicielka Sławska hrabina Sabina Anna Racięcka herbu Pomian. Takiego sławnego rycerza, jakim był Marcin, w historii Sławska już nie było. Był jeszcze Jan Rudzki herbu Wężyk. W Sławsku była fabryka fajansu. W 1848 roku był właścicielem Sławska i nawet wyroby z naszej fabryki fajansu widzieliśmy podczas wycieczki w Krakowie w Muzeum Narodowym. W 1864 roku miała miejsce trzecia epidemia cholery. Odnowiliśmy krzyż choleryczny tzw. karawakę. Staraniem społeczeństwa zdobyliśmy kamień, jest tablica pamiątkowa. Pod koniec XIX wieku właścicielem Sławska był Karol Kunde. Mój pradziadek Kazimierz Michalak, później dziadek Ignacy Michalak byli nawet włodarzami w tym majątku.