W
czwartek, 16 marca w Oskardzie, jako gwiazda tegorocznego Plebiscytu Sportowego
„Przeglądu Konińskiego” wystąpi Łukasz Zagrobelny. Jak sam mówi, pomiędzy nim a
sportem jest szorstka, męska przyjaźń. – Oczywiście
bardzo lubię kibicować sportowcom, lubię przyglądać się, jak inni osiągają
sukcesy. Sam jednak niezbyt chętnie czynnie uczestniczę w zawodach sportowych.
Niestety, nie jestem typem sportowym, nad czym czasami ubolewam. Jego
życiem jest jednak muzyka, wokalista przyznaje, że towarzyszy mu odkąd pamięta.
– Byłem podobno bardzo utalentowanym
dzieckiem. Od szóstego czy siódmego roku życia mama wysłała mnie do szkoły
muzycznej. Muzyka była dla mnie tak naturalna w życiu, że nie wyobrażałem
sobie, by ktoś mógł mi ją zabrać. Muzyka, wrażliwość, nauka nut, gra na
instrumencie, potem wokal, to były naturalne, wręcz fizjologiczne rzeczy. Ta
muzyka towarzyszyła mi i ciągle tak jest, jest moim wiernym przyjacielem i mam
nadzieję, że to zostanie jak najdłużej.
foto: Wojtek Biały