W tym tygodniu ma zapaść decyzja, czy magistrat ogłosi drugi konkurs na stanowisko kierownika nowego wydziału obsługi inwestora. Pierwszy nie przyniósł rozstrzygnięcia. Być może dlatego, że niektórzy kandydaci nie wiedzieli nawet, jak nazywa się wydział, którym chcieli kierować.
Józef Nowicki nie wyklucza, że nowy kierownik zostanie wyłoniony w oparciu o nabór wewnętrzny, czyli spośród pracowników magistratu. Póki co Wydział Obsługi Inwestora ma zastępcę kierownika, a jest nim Barbara Kietner.
Jeśli żaden z urzędników nie obejmie stanowiska, zostanie ogłoszony nowy konkurs. Pierwszy nie przyniósł rozstrzygnięcia. Zgłosiło się 9 osób, z czego 5 zostało zaproszonych do dalszego etapu. – Mogę powiedzieć, że niektóre osoby, co było widać i słychać, bardzo przeżywały ten konkurs. Niewątpliwie przygotowały się do niego – wyjaśnia Józef Nowicki. Efekt jednak nie zachwycił komisji konkursowej. – Jeśli któryś z kandydatów uzyskuje w teście minimalną liczbę punktów, to jest to dowód, że mało czuje samorząd od tej strony prawnej, a to przecież niebagatelne przy pełnieniu takiej funkcji – wyjaśnia Józef Nowicki. Dodaje, że pierwszy raz uczestniczył w drugiej części konkursu (ustnej). – I powiem szczerze, byłem trochę zdumiony – mówi prezydent Konina.
Dlaczego? Ubiegający się o pracę w magistracie nie wiedzieli, jakim potencjałem dysponuje miasto i jakim mogłoby dysponować, jakie działania powinny być w tej kwestii podejmowane. – Zdarzyło się, że niektórzy kandydaci nie wiedzieli, jak nazywa się wydział, do którego konkurują. Ale składam to na karb zdenerwowania – opowiada Józef Nowicki.