Ministerstwo Zdrowia – tłumacząc się utrzymująca się tendencją spadkową dziennych liczby nowych zakażeń COVID-19 – podjęło decyzję o zakończeniu powszechnego i bezpłatnego testowania w punktach wymazowych i aptekach. Nie można także otrzymać e-skierowania drogą online. Zgodnie z nowymi zasadami – nie zaleca się też testowania pacjentów z gorączką lub objawami górnych dróg oddechowych. Wszystko wskazuje na to, że SARS-CoV-2 traktowane będzie już jak każda inna choroba zakaźna.
Punkty wymazowe (także mobilny w konińskim szpitalu) od dzisiaj już nie testują. Wstrzymane zostało finansowanie tych procedur przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Każdy, kto będzie chciał sprawdzić, czy ma COVID-19 – tak samo jak na początku pandemii – będzie musiał zapłacić za wykonanie szybkiego testu antygenowego lub bardziej czułego PCR w wybranych miejscach. – Lekarz rodzinny będzie wystawiał zwolnienie L4 i zalecał izolację – wyjaśnia Marta Żbikowska-Cieśla, rzecznik prasowy Wielkopolskiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia w Poznaniu. – Jeśli stan pacjenta będzie poważny, skieruje go do szpitala, gdzie w ramach leczenia zostanie wykonany najpierw test antygenowy, a w razie potrzeby PCR. Eksperci wypowiedzieli się, że masowe testowanie jest w obecnej sytuacji niezasadne.
Jak dodaje Maria Wróbel, naczelna pielęgniarka Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego – w przypadku pacjenta trafiającego do szpitala z innych powodów niż podejrzenie zakażenia koronawirusem, decyzję o testowaniu lub nie – na podstawie stwierdzonych objawów –podejmować będzie lekarz.