Nadchodząca noc to kolejna data zmiany czasu z letniego na zimowy. Gdy zegary wybiją godzinę 3.00, wskazówki cofną się na 2.00. Oczywiście, nie musimy się zrywać się w środku nocy, tym bardziej, że w urządzeniach elektronicznych, telefonach, telewizorach czas przestawi się „sam”.
Zdania na temat zmiany czasu są podzielone. Zwolennicy cieszą się, że pośpią godzinę dłużej, przeciwnicy natomiast podkreślają, że zwyczaj ten doprowadza do chaosu (szczególnie gdy ktoś tej nocy jest w podróży), jest szkodliwy z punktu widzenia ekonomicznego i zdrowotnego (źle wpływa na samopoczucie: dzień trwa krócej i szybciej robi się ciemno).
Prace nad pomysłem odejścia od zmiany czasu były prowadzone na szczeblu unijnym, ale zarzucono je przed pandemią, choć ponad 80 procent zapytanych przez KE Europejczyków chciało zniesienia zmiany czasu. Aktualny stan prawny jest taki, że przez kolejnych pięć lat, o ile Komisja Europejska nie powróci do prac nad odejściem od zmian czasu, będzie obowiązywał czas zimowy i letni. Resort rozwoju pracuje nad nowym rozporządzeniem w tej sprawie.
W związku ze zmianą czasu banki informują swoich klientów o przerwach w dostępie do usług w najbliższy weekend i radzą, aby wcześniej wypłacić potrzebne pieniądze, a wszelkie ważne przelewy internetowe zakupy robić poza godzinami przerwy. Tak więc, jeśli chcemy wyskoczyć ze znajomymi na „halloweenowego” drinka, warto mieć przy sobie gotówkę, bo karta może nie zadziałać.