W ciągu ostatnich kilku dni wiele dyskutuje się o tak zwanej „piątce dla zwierząt”. Posłowie przyjęli ustawę, która między innymi mówi o wprowadzeniu zakazu hodowli zwierząt futerkowych, niewykorzystywaniu zwierząt do celów rozrywkowych, częstszych kontrolach schronisk oraz zakazie trzymania psów na krótkich łańcuchach. Rolnicy z naszego regionu kilka dni temu pojechali do sejmu, bo nie chcą tej ustawy. Dlaczego?
O spotkaniach w sprawie ustawy, która procedowana jest teraz w senacie, mówi Jolanta Nawrocka, przewodnicząca Rady Powiatowej Wielkopolskiej Izby Rolniczej, jednocześnie członek zarządu Krajowej Rady Izb Rolniczych. – W tej ustawie jest jeszcze jeden bardzo ważny zapis, który dotyczy zakazu uboju rytualnego bydła. Rolnicy obawiają się, że jeśli będzie taki zakaz to spadną ceny bydła. Organizacje ekologiczne opierają się na tym, że jest to niehumanitarne. W sejmie mieliśmy okazję wysłuchać wielu ekspertów, którzy mówili, że ubój ten nie różni się, jeśli chodzi o warunki humanitarne, od uboju przez ogłuszanie – mówi Jolanta Nawrocka.
Ustawa daje też możliwość wejścia organizacjom ekologicznym w asyście policji na teren gospodarstw, by sprawdzić w jakich warunkach żyją zwierzęta. – Rolnicy już od wielu lat korzystają z dopłat z Unii Europejskiej i muszą przestrzegać warunków dobrostanu zwierząt – podkreśla Jolanta Nawrocka.