W urzędach, sklepach czy restauracjach bez problemu można skorzystać z płynu do dezynfekcji rąk. Okazuje się, że taki środek nie jest dostępny na dworcu kolejowym w Koninie. Tłumaczenie PKP SA, mówiąc delikatnie, jest zaskakujące.
Otrzymaliśmy ostatnio sygnał od pasażerów, że w hali głównej dworca kolejowego w Koninie nie ma żadnego dystrybutora z płynem do dezynfekcji rąk. Aż trudno było nam w to uwierzyć, więc sprawdziliśmy, czy rzeczywiście tak jest. W obecnej sytuacji pandemii koronawirusa takie środki – jak nam się wydawało – powinny być dostępne dla pasażerów i to nie jest żaden luksus.
Okazuje się, że jednak tak. Zapytaliśmy o to PKP SA i odpowiedź, jaką otrzymaliśmy nas bardzo zaskoczyła. – W Koninie, podobnie jak na innych dworcach, znajdują się instrukcje dotyczące zasad zachowania higieny w czasie trwania pandemii COVID-19 opracowane przez służby sanitarne. Do dyspozycji pasażerów znajdują się toalety, w których możliwe jest umycie rąk mydłem – wyjaśnia Michał Stilger, rzecznik prasowy Polskich Kolei Państwowych SA.
Rzecznik nie wspomniał jednak o
tym, że toalety konińskiego dworca znajdują daleko od kas, bo trzeba zejść na
niższą kondygnację, a poza tym są płatne. Należy zapłacić za skorzystanie 2 złote. I jeszcze trzeba mieć przy sobie monetę o tym nominale, bo innych automat nie przyjmuje.