Obecnie trwa przebudowa ulicy Kleczewskiej w Koninie, jednak póki co nie powstanie rondo na skrzyżowaniu z Brunatną. – Uczciwie trzeba powiedzieć, że na razie nie ma na to środków – wyjaśniał Paweł Adamów, wiceprezydent Konina podczas wspólnego posiedzenia Komisji Finansów i Infrastruktury Rady Miasta Konina.
– Trochę mnie zmartwiła ta informacja pana prezydenta – mówił radny Marek Cieślak. Przyznając, że kierowcy jadący od strony Brunatnej mają trudności z włączeniem się do ruchu na Kleczewskiej, zwłaszcza, gdy chcą jechać w stronę centrum miasta, czyli w lewo. – Może trzeba pomyśleć o sygnalizacji świetlnej – mówił radny Cieślak.
Grzegorz Pająk, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich wyjaśniał, że obecnie raczej nieuzasadnione byłoby budowanie tam sygnalizacji, bo w planach jest w tym miejscu rondo. Dodał też, że gdy zakończy się przebudowa Kleczewskiej i połączenia ulic Wyzwolenia i Paderewskiego, ruch się unormuje i wyjazd z Brunatnej na Kleczewską już nie będzie taki „nadmiernie uciążliwy”. – Bez tego ronda, które miało być wybudowane już w 2016, 2017 roku ten łącznik Brunatna nie spełnia żadnej roli – dodał radny Jarosław Sidor.
– Zgadzamy się, że to rondo trzeba zrobić. Pozostaje kwestia znalezienia finansowania – dodał wiceprezydent Adamów. Przyznał chwilę wcześniej, że po przebudowie Kleczewskiej trzeba dać trochę „odpocząć” mieszkańcom od inwestycji.
Jak nam powiedział Grzegorz Pająk, budowa ronda, o którym mowa, może kosztować około 3 milionów złotych.