Na 5 lat więzienia skazał Sąd Okręgowy w Koninie 28-letniego Emila M., oskarżonego o spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu starszego mężczyzny. – Sąd rozważał wszystkie okoliczności i żaden człowiek nie zasługuje na takie potraktowanie – uzasadniała sędzia Anna Klimas.
Do zdarzenia doszło w nocy z 5 na 6 marca tego roku. Emil M. wraz ze swoimi rodzicami przyjechał w odwiedziny do znajomego małżeństwa mieszkającego w gminie Wierzbinek. Na stole pojawił się alkohol. W pewnym momencie sąsiedzi usłyszeli krzyki i wołanie o pomoc. Zaalarmowali policję. Kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, w domu panował chaos. Z ich zeznań wynika, że wszędzie było mnóstwo śladów krwi. Niedaleko stołu leżał zakrwawiony właściciel mieszkania. W związku z tym, że wszystkie osoby znajdujące się w pomieszczeniu były pod wpływem alkoholu, trudno było ustalić przebieg zdarzenia. Jednak już wówczas Emil M. przyznał, że to on pobił gospodarza.
Pokrzywdzony z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala. Lekarze stwierdzili u niego między innymi złamania kości twarzoczaszki, stłuczenie mózgu. Rokowania były bardzo ostrożne.
Emil M. został tymczasowo aresztowany, a przed sądem zeznał, że został sprowokowany, bo pokrzywdzony próbował go molestować seksualnie, a kiedy ten chciał powiadomić policję, miał wyciągnąć nóż. – To jest linia obrony oskarżonego, nie mająca potwierdzenia w dowodach. Jednak bez względu na motyw, żadne zachowanie pokrzywdzonego nie uzasadnia takiej agresji i spowodowania tak dotkliwych obrażeń. Emil M. kopał pokrzywdzonego po całym ciele, doprowadzając do ciężkich obrażeń realnie zagrażających jego życiu. Takiej agresji nie da się uzasadnić czymkolwiek – mówiła prokurator Krystyna Kasprzak, która wniosła o 5 lat pozbawienia wolności.
Emil M. odpowiadał także za pobicie żony gospodarza i spowodowanie u niej tzw. lekkich obrażeń, za co prokurator zażądała dla niego pół roku więzienia.
Obrońca, jak i oskarżony poprosili o nadzwyczajne złagodzenie kary. – Oskarżony był w stanie silnego wzburzenia, został sprowokowany, nie był karany, wyraził skruchę – mówił mecenas. Ostatecznie sąd przychylił się do wniosku prokurator i orzekła wobec Emila M. karę łączną 5 lat więzienia. – Taka kara będzie adekwatną i rozsądną – podkreśliła sędzia.
Wyrok nie jest prawomocny.