Po kilkadziesiąt minut w kolejkach przed niektórymi marketami czekają klienci, aby zrobić zakupy według nowych zasad. To efekt kolejnych ograniczeń dotyczących określonej liczby osób, które mogą przebywać jednocześnie w sklepie.
W sklepach personel pilnuje od dzisiaj, aby jednocześnie nie weszło do nich więcej osób, niż trzy w przeliczeniu na jedną kasę. Spowodowało to, że na zewnątrz potworzyły się kolejki oczekujących na wejście. – Stoję już ponad pół godziny, a przede mną jest jeszcze kilka osób – opowiada jedna z klientek marketu na V osiedlu.
Klienci także przestrzegają obowiązujących zasad, zachowując właściwe odległości między sobą. Ale zdarzają się tacy, którzy „udają”, że kolejki nie widzą. Niektórzy zwracają także uwagę starszym, żeby przychodzili na zakupy w wyznaczonych dla nich godzinach. – Pięć minut przed dwunastą wyproszono mnie ze sklepu, bo tylko seniorom wolno było wejść, a teraz wielu z nich stoi w kolejkach – denerwował się jeden z klientów. – Poszedłem o dziesiątej, ale taka była kolejka, że wróciłem do domu. Postanowiłem wybrać się jeszcze raz przed dwunastą, sądząc, że będzie mniej ludzi, ale było jeszcze gorzej. Dlatego torbę mam pustą i dzisiaj już nie pójdę kolejny raz po zakupy – przyznaje napotkany starszy pan.
W obecnej sytuacji niektóre sklepy wydłużyły godziny pracy – dzisiaj do 23.00, a od jutra nawet do północy, o czym informują przy wejściach. Jednak inne pozostawiły skrócony czas obsługi klientów o godzinę.