Podczas dyskusji o wysokości diet radnych w gminie Grodziec padły dwa wnioski, aby je obniżyć o 15 lub nawet 20 procent. Pozostały jednak na prawie takim samym poziomie, jak w poprzedniej kadencji. Zmienił się jednak sposób ich naliczania.
Rada Grodziec była dotychczas jedyną w całym powiecie, a może i w dalszej okolicy, w której diety radnym była naliczanie za każde posiedzenie. Zarówno za komisję, jak i za sesję, nawet jeśli w miesiącu było ich po kilka. Było to kłopotliwe dla urzędu w kwestii rozliczania i wypłacania pieniędzy z tego tytułu, więc nowe władze zaproponowały, aby przejść na powszechniejszy i prostszy sposób.
Po burzliwej dyskusji podczas posiedzenia komisji, i spokojniejszej w czasie sesji, radni ostatecznie zgodzili się na wypłacanie im diet ryczałtowo, czyli co miesiąc ustaloną stawkę bez względu na liczbę posiedzeń, a nawet jak ich nie będzie w jakimś miesiącu. Znacznie uprości to sposób rozliczania. Wicewójt Radosław Perczyński poinformował, że taki sposób spowoduje w sumie wzrost kosztów wypłacanych diet o zaledwie jeden procent w ciągu całego roku.
Przy okazji dyskusji na ten temat, dwie radne, które dopiero zaczęły pracę w radzie, zgłosiły, aby obniżyć stawki zaproponowane przez wójta Mariusza Woźniaka o 15 lub 20 procent. Argumentowały to tym, że większość zasiadających w radzie osób jest nowych po ostatnich wyborach, uczą się dopiero, i powinni zapracować sobie na wyższe diety. Niestety ich wnioski nie spotkały się z aprobatą większości i ostatecznie przyjęto propozycję wójta.
Oznacza to, że przewodniczący rady będzie miał miesięczną dietę w wysokości 1.340 zł, wiceprzewodniczący rady po 700 zł, przewodniczący komisji po 600 zł, a pozostali radni po 550 zł.