– Bardzo pozytywne. Uśmiech otaczających nas dzisiaj ludzi był dla nas największym kopem do działania. Widać tę radość, nadzieję, chęć zmiany. Trzeba podziękować tym, którzy wysyłali do nas wiadomości, bo to było bardzo budujące. Nie mieliśmy takich argumentów finansowych, jak pozostałe partie polityczne, ale towarzysko byliśmy wszyscy dla siebie dużym wsparciem. I to jest ta fala zmiany, na której chcemy dalej reprezentować mieszkańców w radzie – Kewin Michał Rutkowski, kandydat do Rady Miasta Konina.
Co kandydaci sądzą o frekwencji w Koninie? – Kiedy poszłam zagłosować i musiałam czekać. Były kolejki. To było fajne święto demokracji. Bardzo była duża mobilizacja w październiku. Te wybory ogólnokrajowe mają jakąś taką większą aurą. Teraz jesteśmy chyba na tej fali. Ludzie się zmobilizowali, poszli, byli zainteresowani kandydatami. To takie świadome wybory. Ludzie do mnie pisali, że głosowali na mnie, na nas – mówiła Ewa Helena Gaj, kandydatka do Rady Miasta Konina. – Jesteśmy jedynym bezpartyjnym komitetem. W naszym towarzystwie nie ma nikogo z żadnej partii. I to się nie zmieni.
Co jeśli w Koninie będzie druga tura wyborów na prezydenta miasta? – O tym będziemy rozmawiać za dwa, trzy dni. To wszystko kwestia ustaleń. Na pewno nie jesteśmy towarzystwem, które będzie kupczyło stanowiskami i poparciem. Chcemy jasno zadeklarować, że nie uważamy za sensowne przekazywanie komuś własnego poparcia. To ludzie decydują na kogo głosują. My chcemy być wobec ludzi uczciwi – stwierdził Michał Kotlarski, kandydat na prezydenta Konina.