W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Shootersss

Aktualności

„Mowa końcowa to nie formalność”. Obrońca oskarżonego wniósł o czas na przygotowanie

2024-01-19 14:29:07

„Mowa końcowa to nie formalność”. Obrońca oskarżonego wniósł o czas na przygotowanie

Niespodziewany obrót miał przebieg dzisiejszej rozprawy policjanta z Konina oskarżonego o nieumyślne spowodowanie śmierci Adama Cz. I to nie tylko dlatego, że sąd uprzedził o możliwości zmiany kwalifikacji czynu z nieumyślnego spowodowania śmierci na przekroczenie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego, ale głównie dlatego, że przewodnicząca składu sędziowskiego po tym jak odrzuciła wniosek o przesłuchanie biegłych i przeprowadzenie eksperymentu procesowego z użycia broni palnej ogłosiła zakończenie procesu sądowego. – Byłem zaskoczony! – przyznał mecenas Michał Wójcik, obrońca Sławomira L., który wniósł o przerwanie rozprawy na czas przygotowania mowy końcowej. – Mowa końcowa to nie jest zwykła formalność.


Ostatni świadkowie

Dzisiejsza rozprawa w Sądzie Okręgowym w Kaliszu rozpoczęły zeznania 78-letniego dziś lokatora wieżowca, przy którym doszło do śmiertelnego postrzelenia Adama C. Świadek za pośrednictwem videokonferencji ze szczegółami opowiedział o tym co widział wracając 14 listopada 2019 roku z zakupów. – Jak zobaczyłem samochody policyjne, wiedziałem, że coś się stało – mówił. - Ktoś mi powiedział że tam jest człowiek zastrzelony. Chłopak leżał na plechach w furtce. Widziałem plecak, telefon, papieros elektroniczny i watę albo ligninę. Słyszałem też jak ktoś krzyczał: „coś ty narobił, coś ty narobił”. Nie wiem kto, bo tam są krzaki.

O tym, co wydarzyło się tuż przed tragedią opowiadał również 19-letni dziś mężczyzna, który feralnego dnia umówił się z Adamem C. na wymianę atomizera do e-papierosów. Zapewniał, że Adama C. znał tylko z FB, a gdy doszło do spotkania na widok radiowozu chłopak „się spiął”. – Kiedy policjanci zaczęli wysiadać Adam rzucił plecak, powiedział „zaraz wracam” i zaczął uciekać. Jeden z policjantów za nim pobiegł. Usłyszałem komendę „stój policja, stój bo strzelam”. Do oddania strzału minęło może 5 sekund – mówił. Świadek zaprzeczył jakoby miał jakąkolwiek wiedzę o tym, że Adam C. posiadał przy sobie jakieś środki psychoaktywne.

Sąd nie ma obowiązku mnożenia opinii

Podczas grudniowej rozprawy, w związku z różnymi opiniami dotyczącymi kierunku oddania strzału, obrońca oskarżonego wniósł o przesłuchanie biegłych, natomiast oskarżyciel posiłkowy o przeprowadzenie eksperymentu procesowego, mającego na celu sprawdzenie siły nacisku na język spustowy pistoletu, którego użył oskarżony.

Dziś decyzją sądu oba wnioski zostały odrzucone. – Nie wszystkie opinie są zgodne, ale kilka zespołów biegłych wnioskowało zgodnie, a na tezy dowodowe można znaleźć wprost odpowiedzi – uzasadniała przewodnicząca składu sędziowskiego. - Biegli przedstawili ostatecznie konkluzje i drogę, która doprowadziła ich do odpowiedzi na pytania. Zaprezentowali swoje finalne ustalenia i sąd nie ma obowiązku mnożenia opinii, w tym opinii ustnych. Przeprowadzenie eksperymentu procesowego dotyczącego siły nacisku na spust jest bez znaczenia dla sprawy. Strzał padł, nie ulega wątpliwości, siła nacisku na język spustowy jest wprost wskazana i pisze o niej biegły w swojej opinii.

Odrzucenie wniosków – podstawą do apelacji?

Po decyzji o odrzuceniu wniosków sąd ogłosił zakończenie przewodu sądowego, co dla stron oznaczało wygłoszenie mów końcowych. Zaskoczenia takim obrotem sprawy nie krył mecenas Michał Wójcik, obrońca oskarżonego Sławomira L. - Sądziłem, że sąd będzie jednak chciał wysłuchać opinii biegłych, których jest kilkanaście, i które w większości są sprzeczne – komentował. – W mojej ocenie podanie podstawy prawnej oddalenia wniosków – na co zresztą zwróciłem uwagę sądowi - jest nieprawidłowe. Ani sąd orzekający, ani strony nie mają możliwości zadania pytań, wyjaśnienia sprzeczności, dopytania. To, że nie możemy zrobić nic, stanowi podstawę zarzutu apelacyjnego.

Otwarcie 1,5 %

2-tygodniowa przerwa nie spowoduje przewlekłości

Sąd przychylił się natomiast do wniosku obrońcy oskarżonego o odroczeniu rozprawy w celu przygotowania się do mów końcowych. - Sprawa budzi duże zainteresowanie społeczne, a do tego mamy do czynienia z uprzedzeniem przez sąd o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynu – podkreślał Wójcik. - Nie można zakładać, że obrońca, który ma akt oskarżenia i na kilku rozprawach broni klienta z jednego artykułu, ma mieć mowę końcową przygotowaną na wszystkie ewentualności, również na przekroczenie uprawnień. Nie można na obrońcę takiego obowiązku nakładać. Cieszę się, że sąd zauważył, że mowa końcowa stron jest istotna i to nie jest tylko formalność. Chcę poruszyć wiele kwestii w mojej mowie.

Zmiana kwalifikacji prawnej czynu, jak zaznaczył zarówno mecenas Michał Wójcik, jak i prokurator Wojciech Zimoń, nie wpłynie znacząco na wymiar ewentualnej kary dla policjanta.

Mów końcowych należy się spodziewać podczas kolejnej rozprawy – 2 lutego. - 2-tygodniowa przerwa w żaden sposób nie spowoduje przewlekłości postępowania, a ta sprawa nie jest zwykła, żyła nią cala Polska – podkreślił mecenas Wójcik.

„Mowa końcowa to nie formalność”. Obrońca oskarżonego wniósł o czas na przygotowanie
„Mowa końcowa to nie formalność”. Obrońca oskarżonego wniósł o czas na przygotowanie
„Mowa końcowa to nie formalność”. Obrońca oskarżonego wniósł o czas na przygotowanie
„Mowa końcowa to nie formalność”. Obrońca oskarżonego wniósł o czas na przygotowanie
„Mowa końcowa to nie formalność”. Obrońca oskarżonego wniósł o czas na przygotowanie