Strażacy z Krzymowa mają już w swoim garażu nowy samochód. Jego niewątpliwą zaletą jest to, że podany podczas pożaru strumień wody nie robi szkód i nie zalewa budynków. W aucie znajduje się pompa, która daje niewielką ilość wody pod bardzo dużym ciśnieniem. – Ta woda jest bardzo rozdrobniona, w postaci kropelkowej. To bardzo skuteczny sposób gaszenia pożaru bez zalewania budynków. A o to najbardziej w straży pożarnej chodzi, żeby nie narobić strat – powiedział nam Julian Tomicki, prezes OSP Krzymów.
Lekki samochód ratowniczo-gaśniczy stoi już w garażu strażaków-ochotników w Krzymowie. – To samochód gaśniczy lekki z motopompą, ze zbiornikiem wodnym(200 litrów). 400 litrów wydajności ma autopompa. Jest agregat wodno-pianowy wyskociśnieniowy. W poprzednim aucie mieliśmy wersję tylko wodną i swobodnie mogliśmy samochód osobowy ugasić czy niewielki pożar budynku. To jest pompa, która daje niewielką ilość wody pod bardzo dużym ciśnieniem. Ta woda jest bardzo rozdrobniona, w postaci kropelkowej. To bardzo skuteczny sposób gaszenia bez zalewania budynków. A o to najbardziej w straży pożarnej chodzi, żeby nie narobić strat – powiedział nam Julian Tomicki. W wyposażeniu jest też maszt oświetleniowy, ledowy, wysuwany w górę, sygnalizacja dźwiękowa, wciągarka, radiostacja.
Na dachu nowego auta zamontowano już sanie lodowe. – Przekładamy nasz sprzęt, który dotąd jeździł w tym dużym samochodzie. Przezbrajamy się. Przygotowujemy do prowadzenia działań. Cały zaplanowany tutaj sprzęt musimy na stałe przymocować. On nie może być tylko położony. Musi być zamocowany, żeby nie uszkodził samochodu i innego znajdującego się tam sprzętu – mówił prezes. Warto dodać, że OSP Krzymów jest jednostką zgłoszoną do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego, jako pierwsza w gminie i jedna z pierwszych w kraju w 1995 roku.
Uroczyste przekazanie auta nastąpi w sierpniu podczas obchodów stulecia powstania OSP w Krzymowie. – To jedna z dwóch bądź trzech jednostek w powiecie konińskim, która osiąga tak sędziwy wiek. Będzie to dla nas bardzo ważna uroczystość – dodaje prezes Tomicki.
Ile kosztowało auto i skąd strażacy wzięli pieniądze na jego zakup? – Ponad 30.000 zł przekazała gmina Krzymów, 20.000 dało konińskie starostwo, z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska otrzymaliśmy ponad 120.000 zł. Jednostka nasza na auto i przetarg wyłożyła około 10.000 zł. To środki od naszych druhów, sponsorów i przyjaciół. Razem samochód kosztował 172.077 zł – mówił Julian Tomicki.
Auto, którym dotąd jeździli strażacy z Krzymowa, zostanie przekazane Ochotniczej Straży Pożarnej w Głodnie.