Zastęp konińskich strażaków przyjechał na ogródki działkowe w Ruminie, aby pomóc wydostać spod domku małego psiaka. Zrozpaczona właścicielka poprosiła ich o pomoc, bo od dwóch godzin jej próby nie przynosiły efektu.
Pani Joanna wybrała się ze swoją mamą na działkę w Ruminie. Zabrały ze sobą yorka o imieniu Felek, aby przy okazji się wybiegał. Niestety, piesek w pewnym monecie uciekł na działkę sąsiadów, gdzie wszedł pod domek i nie potrafił wydostać się spod niego. – Nie pomagały wołania i zachęty w postaci kabanosów, więc nie wiedziałam, czy się zaklinował, czy czegoś się przestraszył, czy zwyczajnie nie miał ochoty wyjść spod niego. Po dwóch godzinach moja mama była już tak zdenerwowana sytuacją, że postanowiłam wezwać pomoc. Zwłaszcza że Felek piszczał pod tym domkiem – opowiada pani Joanna.
W kilka minut po wykonaniu telefonu na 112 na działkach zjawili się strażacy z JRG 2. Wykorzystali swoje umiejętności i sprawnie udało im się wydostać Felka spod domku. Mama pani Joanny odetchnęła z ulgą, gdy odzyskała swojego pupila. Obie podziękowały także strażakom za pomoc. Co najważniejsze, Felek jest cały i zdrowy.