– My z mężem jesteśmy po siedemdziesiątce i chcemy spokoju. A są takie dni, gdy już nie mogę wytrzymać, kiedy pies ujada przez dwie, trzy godziny, bez przerwy. On się wcale nie męczy, szczeka na okrągło. Gdy jest ciepło i okna u sąsiadów są otwarte, wtedy ten hałas słyszą wszyscy wokół. Zwróciłam uwagę, wtedy powiedzieli mi, że pies ma szczekać! – mówi koninianka. Jej zdaniem czworonóg sąsiadów jest źle prowadzony. – Bo to przecież nie wina psa. Tak go nauczyli, że musi mieć towarzystwo – twierdzi czytelniczka. Co zrobić w takiej sytuacji?
Jak mówi Mieczysław Torchała, komendant Straży Miejskiej w Koninie, właściciel powinien sprawować opiekę nad swoim pieskiem, spowodować, by ten we właściwy sposób się zachowywał. – Jeśli pies hałasuje notorycznie, można zgłosić się do nas. Strażnik pójdzie, porozmawia. Spróbuje przekonać, by nie zostawiać go bez opieki – wyjaśnia komendant. Co jeśli takie pouczenia nic nie dadzą? Uchwała rady miasta daje Straży Miejskiej możliwości wyciągania sankcji, czyli nakładania mandatów, do 500 zł. Także za zakłócanie spokoju w dzień. – Nie chcemy jednak karać. Jesteśmy dalecy od tego, by wkładać kij w mrowisko między sąsiadami. Dopiero kiedy właściciel nie zadziała w ten sposób, żeby piesek się wyciszył, będziemy upominać w ten sposób. To samo robimy, jeśli chodzi o sprawy porządkowe. Nie chodzi o to, by ktoś nam zapłacił sto złotych mandatu, lepiej niech je zainwestuje w uporządkowanie terenu – mówi Mieczysław Torchała.