Choć argumentów nie brakowało, a do zmian w systemie śmieciowym miasto zmusza także RIO, radni większością głosów nie zgodzili się na wprowadzenie podwyżek. Cena za odpady segregowane wynosi więc nadal 12 zł. Od przyszłego roku do systemu wracają jednak nieruchomości niezamieszkane.
Długą dyskusję podczas dzisiejszej sesji wywołał temat opłat za śmieci. Radni dyskutowali o poniesieniu cen z 12 zł na 16 zł dla osób segregujących i z 20 zł na 32 zł dla tych, którzy wyrzucają odpady zmieszane. O tym, że system śmieciowy się nie dopina już informowaliśmy. Jak wyliczył prezydent, jeśli nic się nie zmieni, w tym roku zamknie się brakiem 3,5 mln złotych. Radny Maciej Ostrowski obwinia za taką sytuację, wyłączenie nieruchomości niezamieszkałych czyli firm, czy sklepów, z których odpady zamiast wyjeżdżać zamawianą przez właścicieli śmieciarką, trafiają „bezpłatnie” do koszy na osiedlach. Jak informuje nadleśnictwo, od dwóch lat coraz więcej worków ląduje też w okolicznych lasach. Miasto jest więc zobowiązane, także przez Regionalną Izbę Obrachunkową do wprowadzenia zmian. – Nie ma już gdzie oszczędzać. Są oczekiwania pracowników, by podnieść im wynagrodzenia, poza tym rząd podniósł te najniższe. Mamy podwyżki za cenę energii, za ciepło, wszędzie wokół podwyżki, a my bronimy decyzji związanej 4 złotymi podwyżki od jednego obywatela. To właściwie danina publiczna. Wszystkie miasta wokół podnoszą, a my nie? – mówił Piotr Korytkowski. I podał przykłady – w Ostrowie Wlkp. śmieci segregowane kosztują 18 zł, w Środzie Wlkp. 17zł, w Pile 15 zł, w Słupcy 17 zł, w Gorzowie 15 zł, w Katowicach 14 zł. – Jeśli nie dokonamy podwyżki będzie brakowało 3,5 miliona. Innego sposobu nie ma. Nie jesteśmy oderwani od rzeczywistości. Wiceprezydent Paweł Adamów dodał też, że łatając deficyt śmieciowy z budżetu, nie realizujemy innych ważnych inwestycji. – Szukamy pieniędzy, ale w kieszeniach tych, którzy segregują uczciwie, w nich uderzamy – zauważył z drugiej strony Jarosław Sidor. – Nie możemy traktować podwyżki jako kary, to nasz obowiązek. Produkujemy śmieci, musimy za to zapłacić. Problem niefinansowania się systemu mają wszystkie samorządy, podnoszą więc opłaty – mówiła Monika Kosińska, apelując też o edukację w zakresie segregowania.
– Apeluję do radnych o odpowiedzialność wobec naszego samorządu, naszego budżetu! Apeluję też do mieszkańców - bądźmy uczciwi, ekologiczni, odpowiedzialni za nasze miasto – stwierdził prezydent.
Większość radnych nie zdecydowała się jednak na podniesienie opłat – 11 było przeciw, 9 „za” i 3 wstrzymało się od głosu. Zgodnie włączyli za to firmy do systemu gospodarowania odpadami.