To nowy pomysł
Spółdzielni Mieszkaniowej „Zatorze". Do skrzynek pocztowych trafiły właśnie kartki,
na których delikatnie można zwrócić sąsiadowi uwagę, by mniej obficie podlewał
kwiaty na balkonie, nie odkurzał po godz. 22, czy sprzątał po swoim psie. –
Zdajemy sobie sprawę, że niektórzy nie chcą mówić w oczy sąsiadowi, by nie
powodować napięć i eskalacji nieporozumień, a taka kartka może rozwiązać sprawę
– mówi Maciej Ostrowski, prezes SM Zatorze.
Spółdzielnia Mieszkaniowa Zatorze zasłynęła już z niekonwencjonalnych pomysłów. Odnowiła zapomniany Osiedlowy Dom Kultury, gdzie teraz organizuje zabawy dla dzieci czy wymianę ubrań i niepotrzebnych przedmiotów, nie tak dawno młodzieży zaproponowała zaprojektowanie jednego ze skwerów. Teraz jest kolejna idea – kartka dla sąsiada. Kawałek papieru, który ma załagodzić sąsiedzkie niesnaski. – Wpadliśmy na pomysł, w jaki sposób wpłynąć na rzeczy, na które nie mamy wpływu – wyjaśnia Maciej Ostrowski, prezes SM Zatorze. Do spółdzielni co rusz trafiają bowiem skargi, że ktoś nie sprząta po swoim psie, czy zbyt mocno podlewa kwiaty przez co przelewa wodę na inny balkon, a zarząd nijak nie ma możliwości, by upominać lokatorów o takie „wykroczenia”. – Zdajemy sobie sprawę, że gros mieszkańców robi to nieświadomie i nawet nie wie, że to jest uciążliwe dla innych. Naszym celem było więc, by taką kartę do sąsiada napisać. Zdajemy sobie sprawę, że niektórzy nie chcą mówić „w oczy”, by nie powodować napięć i eskalacji nieporozumień, a taka kartka może rozwiązać sprawę – tłumaczy prezes. Oczywiście, choć nie ma „kartek do zarządu” to nadal działa założona jakiś czas temu skrzynka. Jak mówi Maciej Ostrowski, to też świetnie się sprawdza. W tygodniu trafia do niej po kilka informacji z prośbami, podziękowaniami, opiniami.