W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
YOCHI

Wierzbinek

Pies wyniósł z zagrody siedem kur. Właściciel zadzwonił do gminy, by zabrali szczeniaki

2022-06-07 07:25:00
Pies wyniósł z zagrody siedem kur. Właściciel zadzwonił do gminy, by zabrali szczeniaki

Na ostatniej sesji radni Wierzbinka znów dyskutowali o bezdomnych psach. I wysokich opłatach, jakie gmina musi z tego tytułu ponosić. – Z tego co się dowiedziałem jednemu panu w Zamościu oszczeniła się suka. Komunalka przyjechała i zabrała szczeniaki do schroniska. Przecież jak my będziemy płacili za wszystkie te psy, to gminę z torbami puścimy – mówił radny Dariusz Kwiatkowski. – Co ci państwo mieli zrobić z tymi psami, jeżeli ten pies siedem kur wyniósł z zagrody. Komu mieli go powierzyć? – pytała mieszkanka obecna na sali obrad.

Było przekazane w ubiegłym roku 40 tysięcy i wystarczało, jak komunalka robiła, a teraz jest 160 tysięcy i myślę, że zabraknie na te psy. Tu chyba o nic nie chodzi tylko, żeby wydoić gminę – mówił radny Kwiatkowski.

Na pytanie odpowiedział radnemu wójt Paweł Szczepankiewicz. – Tu jest tylko kwestia odpowiedzialności mieszkańców. Powinno się mieszkańców karać. Pies też w większości się znikąd nie bierze. Może raz kiedyś zostawi jakiś przejezdny, ale cały czas jest problem z naszymi mieszkańcami. Jest też parę miejsc takich, gdzie mają trudności w rodzinach i wtedy tych psów się rozmnaża bardzo dużo. Jest potem problem, bo zgłaszają, że te psy mają tam źle. Kolejne zgłoszenie było, że w Mąkoszynie ktoś źle trzyma te psy. Jest kontrola tej samej fundacji, bo bardzo mieszkańcy aktywnie współpracują z nią w tym zakresie, więc tutaj dużo zależy od kultury mieszkańców. Tak jak ze śmieciami, tak i z psami, bo najgorzej na tym wychodzi gmina, jest coraz więcej zadań, wszystko drożeje, a nie tanieje, a dochody nie są większe – mówił.

Podkreślał też, że urzędnicy będą apelować do mieszkańców. – Będziemy prosić ich o dyscyplinę. Jeżeli mają psa czy suczkę, jeśli podrosną to nich ogłoszą w internecie, może się jakiś chętny znajdzie na pozyskanie, a nie zaraz wyrzucać gdzieś na zewnątrz. Bo to i krzywda jest dla psa, my też mamy duże problemy, bo trzeba jechać i szukać. Wiele razy tak było, że cały dzień trzeba było go łapać, bo ktoś dzwonił natrętnie. A się okazuje, że ktoś podpowiada, że to jest tego czy tego pies, a on się nie przyznaje do tego i potem gmina oddajemy do schroniska dla zwierząt. Taki apel do mieszkańców, żeby zajmowali się tym swoim psem, a nie jak już niepotrzebny to pozbywali się go – mówił wójt.

Z sali głos zabrała mieszkanka. – Ja znam tę sprawę. Mam pytanie do radnego Kwiatkowskiego. Co ci państwo mieli zrobić z tymi psami? Sześć szczeniaków i suczka. Jeżeli ten pies siedem kur wyniósł z zagrody komu mieli powierzyć tego psa? – mówiła.

– W świetle prawa ten pies nie był bezdomny. Pani ze schroniska mówiła, że nie możemy reagować na każde „ale”. Właścicielowi nie spodoba się pies to zadzwoni do gminy, żeby zabrać. Jeśli ktoś dokarmia to już jest jego pies. Taki jest przepis – wyjaśniał Paweł Szczepankiewicz.

Otwarcie 1,5 %
Milena Fabisiak

Śledź nas na

Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom:





i tyle
jaki jeloł ? zwykły burek z podwyrka
podsypcie mu ziarna
taki wioskowy yellow dog
brawo za tytuł
Ahahahahahahahahahahahahahhahahahahahahhh