W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
YOCHI

Konin

„Na kwiatowym osiedlu powinny być łąki kwietne, a nie betonowe bloki”

2022-05-18 18:43:21
„Na kwiatowym osiedlu powinny być łąki kwietne, a nie betonowe bloki”

Po raz drugi radni klubu Prawa i Sprawiedliwości spotkali się z mieszkańcami Chorznia, którzy protestują przeciwko budowie bloku deweloperskiego na zielonym terenie przy ulicy Szafirkowej. – Doceniam to społeczne zaangażowanie – mówił Krystian Majewski, szef klubu PiS w Radzie Miasta Konina. – Uważam, że ta sprawa na chwilę obecną toczy się po państwa myśli. Radni z innych klubów wyrazili już swoją opinię, że ten blok wielorodzinny nie powstanie w tym miejscu.

W ostatnich dniach protestujący przeciwko budowie bloku z 48 mieszkaniami, po sąsiedzku z ulicą Hiacyntową 5, spotkali się kilka razy z radnymi różnych opcji politycznych. Dzisiaj przy terenie, na którym deweloper chce postawić ten nowy obiekt, z mieszkańcami rozmawiali radni klubu PiS. To już drugie ich spotkanie. Pierwsze odbyło się na początku kwietnia. – Radni Prawa i Sprawiedliwości są po państwa stronie od samego początku – mówił Krystian Majewski. – Państwo zasługują na to, żeby mieć zieloną przestrzeń. Na kwiatowym osiedlu powinny być łąki kwietne, a nie betonowe bloki. Gdyby deweloper mógł, to zabetonowałby cały Konin. Będziemy apelować do prezydenta nie tylko o to, aby tutaj nie było bloku, ale żeby to była zielona przestrzeń dla mieszkańców. Myślę, że możemy wymagać od prezydenta, aby znalazł środki w budżecie na zabezpieczenie tego terenu dla osiedla, przypominam kwiatowego.

– Wiemy, że prezydentowi pewnie tych środków brakuje. Bylibyśmy szczęśliwi gdyby zachował stan faktyczny. Nie wymagamy zagospodarowania tego terenu, tylko żeby znalazła się działka na wymianę. To jest dla nas priorytet. Nie chcemy, żeby tutaj powstał jakikolwiek budynek. Blok wielorodzinny to jest już w ogóle absurd – mówiła jedna z mieszkanek.

A zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego na tym terenie mogą powstać domki jednorodzinne. Żeby mógł powstać tutaj blok, wymaga to zgody rady miasta, zgodnie z zapisami Lex Deweloper. Domków szeregowych mieszkańcy też nie chcą w tym miejscu. Jak twierdzą, taka inwestycja zabierze im przestrzeń zieloną, miejsca parkingowe i zabetonowuje osiedle. – Konin boryka się z deficytem zielonych skwerów, więc to jest jak najbardziej racjonalne, by o to apelować do prezydenta – mówił Krystian Majewski. – Mogą być państwo przekonani, że jeśli ten blok nie powstanie to tylko dzięki państwa zaangażowaniu.

MTBS

Jak przyznał dzisiaj Zenon Chojnacki (PiS), wiceprzewodniczący rady miasta, gdy na początku kwietnia uczestniczył w spotkaniu z mieszkańcami, nie do końca wierzył, że im się uda zahamować inwestycję dewelopera. – Dzisiaj patrzę na tę sprawę z dużym optymizmem. Śledziłem zachowania moich koleżanek i kolegów radnych z innych klubów. O ile na początku mówili, że to jest sprawa dewelopera, że potrzeba miastu tych mieszkań. Uznałem wtedy: będzie słabo! Teraz z tego co mówią, raczej państwa postulat zostanie uwzględniony. Z ogromną dozą prawdopodobieństwa możemy powiedzieć, że ten blok nie powstanie. I na razie trzeba byłoby się skupić na tej pierwszej części – stwierdził Zenon Chojnacki. – Następny postulat to naciskać miasto, żeby ten teren zamieniło na inny.

– Cieszę się, że w tej sprawie udało się prawdopodobnie wypracować kompromis ponadpolityczny. To jest wyłącznie państwa sukces – mówił Krystian Majewski. Jedna z kobiet przyznała, że i nastawienie mieszkańców się zmieniało w trakcie poszczególnych spotkań z radnymi. Po poniedziałkowym byli rozgoryczeni, bo wyglądało jakby byli oni adwokatem dewelopera. – Było nam przykro. Na wczorajsze spotkanie poszliśmy więc tacy naładowani, waleczni i myśleliśmy, że będzie ostro, a okazało się, że było dla nas komfortowo i spokojnie. Wyszliśmy z trochę lepszym nastawieniem – mówiła jedna z protestujących. Swoich działań jednak nie kończą i nadal będą wysyłać pisma.

– Przy pełnej mobilizacji i solidarności damy radę! – powiedziała radna Krystyna Leśniewska, która też uczestniczyła w dzisiejszym spotkaniu z mieszkańcami.

„Na kwiatowym osiedlu powinny być łąki kwietne, a nie betonowe bloki”
„Na kwiatowym osiedlu powinny być łąki kwietne, a nie betonowe bloki”
„Na kwiatowym osiedlu powinny być łąki kwietne, a nie betonowe bloki”
„Na kwiatowym osiedlu powinny być łąki kwietne, a nie betonowe bloki”
„Na kwiatowym osiedlu powinny być łąki kwietne, a nie betonowe bloki”
„Na kwiatowym osiedlu powinny być łąki kwietne, a nie betonowe bloki”
„Na kwiatowym osiedlu powinny być łąki kwietne, a nie betonowe bloki”
„Na kwiatowym osiedlu powinny być łąki kwietne, a nie betonowe bloki”
„Na kwiatowym osiedlu powinny być łąki kwietne, a nie betonowe bloki”
Marcin Szafrański

Śledź nas na

Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom:





suweren
PiS oszalał, nie pozwala ludziom pracy mieszkać w nowych mieszkaniach. Na Chorzniu jest dosyć miejsca na budowę kolejnych bloków dla klasy pracującej i nawet na bloki socjalne. Teren rozległy z niewykorzystanymi jeszcze powierzchniami pod budownictwo wielomieszkaniowe nie może porastać chwastami, miasto musi się rozwijać. Mamy demokrację i każdy może mieszkać gdzie chce, czy to się komuś podoba czy nie.
Tak że tego
Pani radna Leśniewska to się nagadała XDDDD
Obserwator
Radni PiSu pokazali szczyt hipokryzji - najpierw ich partyjni koledzy przeforsowali lex developer, dzięki któremu developer może zbudować ten blok, a potem radni PiSu z Konina ubierają się w piórka obrońców uciśnionych mieszkańców i "zielonych konserwatystów"
Lokalny patriota
Najpierw władza nieustannie i wszędzie mówi o demokracji, by potem po cichu, bez konsultacji z mieszkańcami sprzedać działkę gruntu, która stanowiła osiedlowy zielony skwerek. Nie ma w tym działaniu przypadku, bo przecież żaden z mieszkańców nie zgodziłby się na sprzedaż działki deweloperowi, którego celem jest zabudowa zielonego skweru betonozą, co spowoduje, że mieszkańcy nie będą mieć gdzie wyjść i czym oddychać. Miasto Konin utraciło zdolność pozyskiwania inwestorów, za to stało się prężnym biurem pośrednictwa nieruchomości. By żyło się lepiej ...
Nowa koncepcja
Zburzyć pobliskie bloki, pajaców wysiedlić na nadrzeczny teren i zrobić nowe osiedle zamknięte