Prezydent Piotr Korytkowski wycofał właśnie punkt porządku dzisiejszych obrad Rady Miasta Konina dotyczący poszerzenia granic o tereny gmin Kazimierz Biskupi i Kramsk. Jak mówił, miał to być dopiero początek prac w tym temacie, ale niezbędna była do tego jednomyślność wśród radnych, a tej zabrakło.
Kilkanaście minut temu rozpoczęła się sesja Rady Miasta. Dziś radni mieli zagłosować za lub przeciw przystąpieniu do procedury zmiany granic Miasta Konina oraz przeprowadzenia konsultacji z mieszkańcami. – Nie uzyskaliśmy jednolitości jeśli chodzi o decyzję związaną z poparciem tego projektu wśród radnych – stwierdził Piotr Korytkowski. – Zależało mi na tym, by jak najwięcej radnych było za tym. Biorąc pod uwagę konsultacje z klubami i głosy w klubie PiS-u, tej jednolitości nie było, więc nie chcę forsować czegoś, co może później osiągnąć negatywny skutek, czyli niedoprowadzanie do zmiany granic przez Radę Ministrów. Żałuje bardzo, że do tego doszło, gdyż ten dokument, który państwu chcieliśmy przedstawić, cały ten półroczny proces, niestety nie będzie miał miejsca – mówił prezydent.
– Myślę, że kiedyś jeszcze Konin dojrzeje do takiego momentu i radni będą działali na rzecz miasta, a nie przeciwko. Uważam, że ten projekt był właściwym projektem, budującym nasze miasto, natomiast chciałem mieć jednolitość wśród radnych, takowej nie uzyskałem – zakończył.
Słowa prezydenta skomentował Zenon Chojnacki. Jego zdaniem radni Prawa i Sprawiedliwości są za rozwojem miasta, w działaniach prezydenta zabrakło jednak staranności w przygotowaniu procesu zmiany granic.