W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Shootersss

Aktualności

Kosiarki znów poszły w ruch. „Staramy się to robić jak najrzadziej”

2020-06-06 07:09:00
Anna Chadaj
Napisz do autora
Kosiarki znów poszły w ruch. „Staramy się to robić jak najrzadziej”

Kolejne trawniki w Koninie zamieniają się w przystrzyżone zielone dywany. A to za sprawą kosiarek, które znów poszły w ruch. W piątek głośne maszyny obudziły mieszkańców Wyszyńskiego. Niestety, nie wszystkim ten widok się spodobał. - Przecież z powodu suszy miało być niekoszone - komentuje jeden z lokatorów.

Już wiele tygodni temu Zieloni zaapelowali o niekoszenie trawników. Tłumaczyli to tym, że „krótkie strzyżenie odsłania grunt, który szybciej wysycha i ulega erozji. - Niejednokrotnie widywaliśmy ubiegłego lata, jak kosiarka, wzbijając tumany pyłu, strzygła zwiędłą, wyschniętą trawę - pisała na swoim profilu Miłosława Stępień.

Odpowiedź na apel była zaskakująca. - Poprosiłem miejskie służby, aby wstrzymały się z koszeniem traw w Koninie, bo ciągle jest za sucho. Pod naciskiem mieszkańców wykonawcy dokonali koszenia w niektórych miejscach. Na razie się jeszcze z tym wstrzymajmy, abyśmy osiągnęli efekt, który sobie zakładaliśmy. Padało zaledwie kilka razy. Zieleń dopiero odżywa. Koszenie traw będzie się odbywać przez Zarząd Dróg Miejskich w pasie drogowym w miejscach, gdzie może to wpływać na bezpieczeństwo - mówił kilka tygodni temu Paweł Adamów, wiceprezydent Konina. Na apel pozytywnie odpowiedziały także spółdzielnie mieszkaniowe. Zieleń ruszyła w górę.

Niestety, coraz częściej słychać głos maszyn i czuć zapach świeżo skoszonej trawy. Ostatnio pracownicy z kosiarkami pojawili się przy Wyszyńskiego. - Grupa mieszkańców domaga się koszenia, a taka sama prosi, żeby tego nie robić - tłumaczy Piotr Wolicki, prezes Konińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - W dobie suszy staramy się kosić jak najrzadziej i tylko w sprzyjających okolicznościach. A takimi są ostatnie opady, które wystąpiły ostatnio. Naprawdę trudno nam utrzymać równowagę, bo mamy mnóstwo telefonów zarówno od zwolenników, jak i przeciwników koszenia. Trudno wszystkim dogodzić. Ja mogę jedynie zadeklarować, że będziemy się starać minimalizować koszenie.




Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom:





dr.iż łąkarstwa
Xyz właśnie tak postępują Szwajcarzy,koszą raz pod koniec wegetacji tak aby trawa jeszcze odrosła i się wzmocniła. Stosują mulczowanie pozostawiając rozdrobnioną trawę na trawniku jako nawóz naturalny i jako osłona na zimę oraz schronisko dla jeży ,lub wywożą na kompost. Xyz rolnictwo to nie fabryka gwoździ jak by się tobie w główce wydawało.
Xyz
Trawa chociaż raz w sezonie MUSI być skoszona. Bo zamiast trawy będą pokrzywy. Ale głąby tego nie wiedzą. Wystarczy się zapytać rolnika co dzieje się z nie koszona łąka
63=latek
Największa głupota kosić trawniki . Teraz znów psy i ich właściciele zostawiać będą swoje nieczystości na trawnikach .
zdrowo myśleć wystarczy
Szwajcarzy trawniki zostawiają w spokoju na dziko które pięknie kwitną cały rok a na jesień koszą i wywożą na kompost.Czy oni są od was głupsi jak się wam wydaje panie korytowy?
Jan
Kosić trzeba to zdrowe dla trawy, a i kleszczy jest mniej